Mecz z Anglią na PGE Narodowym będzie dla "Biało-Czerwonych" ostatnim podczas wrześniowego zgrupowania. W dwóch poprzednich spotkaniach podopieczni trenera Paulo Sousy zdobyli łącznie sześć punktów, pokonując 4-1 Albanią i 7-1 San Marino. Teraz przyszedł czas na najtrudniejsze wyzwanie i mecz z liderem naszej grupy.Po pięciu dotychczas rozegranych meczach Anglicy mają na koncie komplet punktów i 17 strzelonych goli przy tylko jednym straconym. Drogę do ich bramki odnalazł tylko Jakub Moder w meczu rozegranym na Wembley.- W meczach z Albanią i San Marino chłopcy zrobili, co mieli zrobić. Mieli zdobyć sześć punktów i zdobyli. Temat jest zamknięty. Teraz pytanie: Ile zdobędziemy punktów z Anglią. Super byłoby zdobyć trzy punkty, ale jeden też będzie dobry. Remis biorę w ciemno. Najważniejsze, aby nie przegrać" - powiedział Bąk w rozmowie z PAP. - Patrząc, jak gra Anglia i jak my gramy, wziąłbym remis w ciemno. Uważam, że Anglia jest teraz bardzo mocnym zespołem, o czym może świadczyć ostatnie Euro. Nie przez przypadek dotarli aż do finału. My nie jesteśmy też tacy słabi, ale tabela nie kłamie. Na dzisiaj jesteśmy słabsi od nich i dlatego uważam, że punkt nie będzie zły. Powtórzę, najważniejsze, aby nie przegrać - dodał. Mecz Polska - Anglia. Jak zagrają "Biało-Czerwoni"? Jak powinna zagrać polska kadra, by myśleć o zdobyczy punktowej w meczu z "Synami Albionu"? - Możemy zagrać zachowawczo albo podjąć ryzyko. Będą różne etapy w tym meczu i musimy się nastawić, że będą okresy, kiedy zostaniemy zepchnięci do obrony. Nie możemy jednak zagrać, jak w 1973 na Wembley. To chyba nie byłaby dobra taktyka. Mamy Roberta Lewandowskiego i jeżeli dostarczymy mu piłkę w obrębie pola karnego, to myślę, że może on coś z tego zrobić. Zagrajmy, jak w meczu z Hiszpanią na Euro, a na pewno coś ugramy. Chodzi mi o takie zaangażowanie, poświęcenie i determinację. Miło wtedy było patrzeć na nasz zespół. Jeżeli teraz też tak będzie, to obejrzymy ciekawy mecz - odpowiedział na postawione pytanie Bąk.. Jeszcze przed wyborem nowego prezesa PZPN w mediach pojawiły się nieoficjalne informacje, że wrześniowe mecze Polaków będą ostatnimi pod wodzą Sousy. Według Bąka zwalnianie w tym momencie Portugalczyka, nawet jeżeli "Biało-Czerwoni" przegrają w środę i stracą praktycznie szanse na bezpośredni awans na mistrzostwa, byłoby błędem. - Nie róbmy zamieszania w głowach piłkarzy, bo nie tak dawno już był zrobiony i to całkiem nie taki mały kociołek. Nawet jak stracimy szanse na wygranie grupy, poczekajmy na baraże i wtedy od ich wyniku niech zależy, co dalej z trenerem. Chyba że nie będzie szans na baraże, to trzeba podziękować i myśleć o eliminacjach na Euro. Dla mnie zwolnienie Jurka Brzęczka i wzięcie Sousy już było błędem. To powinno być zrobione przynajmniej z rok wcześniej. Niech Sousa zostanie, pojedziemy z nim na mistrzostwa i wtedy go rozliczymy - podsumował były piłkarz m.in. Olympique Lyon i RC Lens. Początek meczu Polska - Anglia na PGE Narodowym w Warszawie w środę o godz. 20.45. Transmisja spotkania w Polsacie Sport Premium 1.