Jeszcze w walce o mundial w 2006 roku mała karaibska wyspa Montserrat była nokautowana dwucyfrowo, a w rankingu FIFA okupowała ostatnie miejsca jako jedna z najsłabszych na świecie. Teraz jest niepokonana w eliminacjach mistrzostw świata 2022 roku. Właśnie wygrała 4-0 z Amerykańskimi Wyspami Dziewiczymi, co jest jednym z najwyższych zwycięstw w dziejach futbolu na Montserrat. Jeszcze nie tak dawno to piłkarze z tej wysepki byli nokautowani w podobnych albo i wyższych rozmiarach. W 2004 roku zanotowali największą klęskę - aż 0-13 w meczu z Bermudami, które tez przecież nie są żadnym potentatem w strefie CONCACAF, obejmując ej Amerykę Północną, Środkową i Karaiby. To wówczas Monserrat znalazło się na dnie rankingu światowego FIFA i to ta malutka reprezentacja 30 czerwca 2002 roku wzięła udział w pamiętnym meczu z ekipą Bhutanu o to, by nie być najgorszym na świecie. O tym niezwykłym meczu opowiada film "Inny finał". Bhutan wygrał wtedy 4-0. W walce o poprzednie mistrzostwa świata w Rosji w 2018 roku zespół Montserrat zremisował pierwszy w dziejach mecz o taką stawkę - z St. Lucia 2-2. Odpadł jednak i tak, ale to był już sygnał, że coś się zmieniło w jednej z najsłabszych reprezentacji świata. W obecnych kwalifikacjach Montserrat najpierw zremisowało 2-2 z Antiguą i Barbudą, a w drugim meczu fazy grupowej doszło do jednej z większych sensacji w dziejach strefy CONCACAF, obejmującej Amerykę Północną, Środkową i Karaiby - Montserrat zremisowało 1-1 z Salwadorem. W ostatniej minucie wyrównał najlepszy strzelec drużyny, Lyle Taylor z Nottingham Forest. Montserrat na czele grupy. To sensacja Po wygranej 4-0 z Amerykańskimi Wyspami Dziewiczymi piłkarze Montserrat objęli prowadzenie w grupie eliminacyjnej mistrzostw świata 2022 roku w Katarze. A gra w niej chociażby Salwador, dwukrotny uczestnik finałów piłkarskich mistrzostw świata (1970 i 1982). To już ogromne wydarzenie, bo to tak jakby w Europie prowadzenie w grupie objęła Andora czy San Marino i to bez porażki. Salwador rozegrał jeden mecz mniej i może wyprzedzić Montserrat, bo traci do niego punkt, ale i tak sam fakt objęcia prowadzenia przez najsłabszy niegdyś zespół świata jest symptomatyczny.Zespół prowadzi szkocki trener Willie Donachie, były gracz Manchesteru City, Norwich City i Oldham, który był na Wyspach szkoleniowcem zespołu Millwall, a na Karaibach prowadził przed laty drużynę Antiguy i Barbudy. - Na Montserrat mieszkają dobrzy ludzi, dbają o swoją wyspę i swoją piłkę. Nikt nie ma tu wybujałego ego, nigdy kogoś takiego nie spotkałem - mówi. W innych meczach tego rzutu eliminacji w CONCACAF: Dominika - Anguilla 3-0, Kuba - Brytyjskie Wyspy Dziewicze 5-0, Kajmany - Aruba 1-3, Puerto Rico - Bahamy 7-0W grupach prowadzą: Montserrat, Kanada, Curacao, Dominikana, Nikaragua i St. Kitts & Nevis. Szanse na awans straciła już np. Kuba, uczestnik finałów mistrzostw świata w 1938 roku.Awans dalej zdobywa zwycięzca każdej grupy. Sześciu takich zwycięzców rozegra baraż, a trzech wygranych trafi do ostatecznej grupy ekip walczących o trzy (czwarte w międzykontynentalnym barażu) miejsca dla CONCACAF na mundialu. Czekają tam już: Meksyk, Stany Zjednoczone, Kostaryka, Honduras i Jamajka.