Ukraińcy wnioskowali o przełożenie meczu w związku z wojną, jaka wybuchła w ich kraju po rosyjskiej inwazji. Nie mają teraz czasu ani głowy, by przygotować się do barażowego starcia ze Szkocją. Ten wyjazdowy mecz ma być pierwszym etapem rywalizacji o mundial w Katarze w 2022 roku. Zwycięzca ma się zmierzyć z lepszym z pojedynku Walia - Austria, a terminy starć to 24 marca i 29 marca. Ukraina nie jest w stanie być gotowa do gry w piłkę w marcu, gdy musi zmagać się z inwazją rosyjską, stąd jej wniosek. Oficjalnie UEFA nie podjęła jeszcze decyzji w tej sprawie, ale Darijo Srna podzielił się wieściami, jakie od prezydenta UEFA Aleksandra Ceferina uzyskał nieoficjalnie. Piątek, Zieliński, Szczęsny - zobacz, jak grali w Serie A Zdaniem chorwackiego dyrektora sportowego Szachtara Donieck, decyzja UEFA już zapadła, tylko nie jest jeszcze zakomunikowana. Mecz Szkocji z Ukrainą zostanie przełożony na czerwiec i wtedy też ma się odbyć finał tej części drabinki barażu. Jest to możliwe, bowiem katarski mundial ma się rozpocząć dopiero 21 listopada, zatem czerwiec jest jeszcze wolny. UEFA oraz FIFA chcą to wykorzystać. Wojna na Ukrainie. Co z meczem Polski? Nie została także podjęta jeszcze decyzja w sprawie meczu Polaków. Rosja jest wykluczona z rozgrywek pod egidą FIFA, ale oficjalnej decyzji o losach rywalizacji polskiej drużyny 24 marca nie ma - nie wiadomo, czy przejdzie ona bez walko walkowerem, czy też dostanie nowego przeciwnika. Tym samym Polacy nie wiedzą, czy czekać, czy umawiać się z kimś 24 marca na mecz towarzyski. Mogłaby to być rzeczona Szkocja, o ile zwolni się jej trmin, względnie któraś z ekip spoza Europy. Na Starym Kontynencie będzie wtedy przebywała np. Republika Południowej Afryki. CZYTAJ TAKŻE: Co z barażem Polaków? Jest zdecydowana reakcja PZPN