Paulo Sousa powiedział, że bez polskiego paszportu dla zawodnika nie ma tematu jego gry w reprezentacji. Dlatego PZPN szuka graczy, którzy taki paszport mogą mieć. - Było kilku zawodników z Niemiec, mających podwójne obywatelstwo, rozmawialiśmy z nimi. Ale piłkarsko aż tak się nie prezentowali, żeby być wzmocnieniem dla kadry narodowej. Nikt z nich nie zrobił ogromnego postępu i nie gra obecnie np. dla innej reprezentacji. Wiadomo, że kontaktowaliśmy się również z takimi piłkarzami, jak Laurent Koscielny, Timothee Kołodziejczak (obaj z Francji - PAP), ale to były wstępne rozmowy i właściwie bez szans powodzenia. Oni byli już brani pod uwagę gdzie indziej. Bardziej szkoda piłkarzy, których mieliśmy przez wiele lat, od U-15 do U-19, byli czołowymi zawodnikami w swoich klubach, np. niemieckich, ale nie zrobili takich karier, żeby trafić do pierwszej reprezentacji Polski. Obecnie mają po 21-22 lata - tłumaczy Maciej Chorążyk.CZYTAJ TAKŻE: Menedżer Paulo Sousy wkurzony. "Odrywacie mnie od Wigilii" PZPN szuka piłkarzy za granicą PZPN ma w poszczególnych krajach skautów, którzy szukają kandydatów do gry w reprezentacji narodowej. - W każdym kraju wygląda to inaczej. W Wielkiej Brytanii, mówię o Anglii i Szkocji, to około 20 osób. W Irlandii - około 10, a w pozostałych krajach 10-12. Z czego w Niemczech - cztery, w USA - dwie i pojedyncze osoby np. w Czechach, Argentynie, Austrii. Łącznie około 40 wolontariuszy - wyjaśnia Maciej Chorążyk. Związek ma także koordynatorów skautingu, którzy są pracownikami PZPN. Po jednym na Anglię i Niemcy. W Anglii Przemysław Soczyński, a w Niemczech - Tomasz Rybicki. Pozostali pracują na zasadzie wolontariatu. Ostatnio nieco głośniej o utalentowanym bramkarzu z USA Gabrielu Sloninie czy też Słoninie. - To bramkarz Chicago Fire, a jego starszy brat Nicholas jest obrońcą w tym klubie. Mam kontakt z Gabrielem, nasi trenerzy są poinformowani. Niedawno przebywał na zgrupowaniu reprezentacji USA, która grała z Bośnią i Hercegowiną (1-0 dla USA), ale nie zadebiutował. Zresztą to mecz towarzyski, więc nawet gdyby grał, nie zamyka mu to drogi do naszej kadry. Obie strony są świadome. Piłkarz deklaruje, że bardzo chce dla nas grać. Kiedyś był jednak taki epizod, że powołaliśmy go do kadry U-15. Nie przyjechał, odmówił, grał dla USA. Dlatego jesteśmy czujni. Nie chcemy być dla kogoś drugim wyborem. Ktoś musi dać sygnał, że chce występować dla Polski. Poczekajmy, wiosną sytuacja się wyjaśni. Trenerzy obserwują zawodnika - dodaje Chorążyk. Przyszli reprezentanci Polski rejestrują się na stronie PZPN korzysta również ze strony polskaut.pl. - To strona, gdzie rodzice piłkarzy zakładają profile. My mamy spotkania w polskich placówkach dyplomatycznych w Londynie, Kolonii, Monachium, utrzymujemy też kontakty z polonijnymi mediami. Dzięki ich uprzejmości została rozpropagowana informacja, że taka strona istnieje i tam można zgłosić profil swojego dziecka. Strona jest tylko do użytku trenerów kadr młodzieżowych oraz skautów. Każdy wypełnia krótki profil, gdzie są dane kontaktowe, krótkie dossier piłkarza i informacje, czy np. ma polski paszport. Dla przeciętnego użytkownika internetu niewidoczne, bo tam się nie da wejść - mówi Maciej Chorążyk.pap, oprac. rana