Dziś PZPN, Robert Lewandowski, Kamil Glik i wszyscy pozostali reprezentanci postanowili nie rozgrywać barażu o wyjazd na MŚ z Rosją. Być może RL9 i Kamil ryzykują, że nie pojadą na ostatni w życiu mundial, ale nie to jest dziś najważniejsze, tylko zatrzymanie za wszelką cenę rosyjskiej napaści, która zamienia się coraz bardziej w okupację Ukrainy. Skoro nie odbierzemy Putinowi chleba, to zabierzmy mu chociaż igrzyska! "Chleba i igrzysk" - tym hasłem kieruje się Hitler naszych czasów Władymir Putin. Jest politycznym gangsterem i skrytobójcą, potrafi mordować dziennikarzy (Politkowska) i obywateli innych krajów, których uznaje za zdrajców (Litwinienko). Napuszcza swą potężną armię na małe, niewinne kraje. W 2008 roku posłał czołgi na Gruzję. Tbilisi uratowali prezydenci krajów tej części Europy zmobilizowani przez śp. Lecha Kaczyńskiego. Sześć lat później żądny krwi totalitarysta dokonał aneksji ukraińskiego Krymu. Po każdej agresji Putin dostawał igrzyska. To był kolosalny błąd FIFA, UEFA i MKOl-u Tak zwany cywilizowany świat po każdym z tych haniebnych czynów dostarczył mu igrzysk i ściskał się z nim jak z bratem. W 2014 r. pojechaliśmy do Soczi na igrzyska olimpijskie. Przypadkowo w tym miejscu mieści się letnia rezydencja Putina. Część wioski olimpijskiej znajdowała się na zrabowanym Gruzji terenie. Po przejęciu Krymu Putin dostał w nagrodę od FIFA MŚ 2018 r. Do tej hańby dołączyła się UEFA, która zawiozła do Petersburga Euro 2020, a teraz chciała zorganizować tam finał Ligi Mistrzów. Pora powiedzieć "basta"! Zdać egzamin z człowieczeństwa. Gdy rosyjskie czołgi okrążają Kijów, rosyjskie rakiety burzą bloki mieszkalne, trafiają w szpitale i przedszkola, Rosja musi być zawieszona w prawach członka najważniejszych organizacji sportowych. Skoro nie możemy pomóc Ukrainie w sojuszniczej walce, to izolujmy chociaż agresora, nakładając na niego wszelkie możliwe sankcje, wywierając presję finansową, polityczną i sportową. FIFA i UEFA na razie brukają hasło "Respect" Dopóki Rosja jest pełnoprawnym członkiem FIFA, UEFA i MKOl-u hasła "respect", "no to racism" są zbrukanym pustosłowiem. Nadal wierzę w to, że najważniejsi decydenci światowego sportu pokażą, jeśli nie solidarność z Ukrainą, to chociaż ludzką twarz. Tylko tyle i aż tyle. Najlepszy piłkarz świata Robert Lewandowski dał już im przykład. Michał Białoński, Interia