W poniedziałek PZPN ogłosił selekcjonerem Czesława Michniewicza. Antoni Piechniczek nie mógł się nadziwić, jakim cudem dla prezesa Kuleszy najbardziej wymarzonym kandydatem był Andrij Szewczenko, którego nie udało się zatrudnić przez wiążący kontrakt Ukraińca z Genoą. Piechniczek: Wybór trenera zależy od klasy prezesa - Wybór selekcjonera zależy od klasy człowieka, który jest prezesem. Prezes musi sobie powiedzieć: "Nie posiadłem wszystkich mądrości. Muszę czasem z kimś skonsultować, ale wybór osób do konsultacji należy do mnie" - analizował Piechniczek. Piechniczek: Kulesza nie miał najlepszych podpowiadaczy - Oczywiście ten wybór może być tendencyjny i sprowadzić się do wybrania klakierów, którzy będą myślenie i mówili tak jak ja. Ale każdy rozsądny prezes poszuka mądrych podpowiadaczy. Nie obrażając zarządu, wydaje mi się, że prezes nie miał najlepszych podpowiadaczy, bo jego ostatnim poważnym kandydatem był Szewczenko - akcentował doświadczony selekcjoner. CZYTAJ TEŻ: Tak Michniewicz wskoczył za Nawałkę. Oto co spowodowało zwrot akcji! Dlaczego nie spodobała mu się kandydatura "Szewy"? - Człowiek, który urodził się w Związku Radzieckim. Człowiek, który jest Ukraińcem, a nie umie mówić po ukraińsku, tylko zna język rosyjski. I z nim chciał pojechać da Łużniki. Jemu Rosjanie by powiedzieli: "Ty przyjechałeś tu jako zdrajca! Co, ty chcesz nam odebrać prawo gry na mistrzostwach świata?!". Ktoś inny mu powie: "A rodzina ci miła? Zostawiłeś w domu żonę i dzieci". Wszystko jest możliwe w atmosferze, jaka teraz panuje, w piłce, która ma teraz olbrzymie znaczenie - punktował Piechniczek. Piechniczek: Prezes Kulesza nie ma pojęcia o przygotowaniach do ważnego meczu Selekcjoner Piechniczek w ostrych słowach skomentował też fakt, że prezes Kulesza roztrwonił aż 36 dni na poszukiwania nowego trenera. - To tylko świadczy o tym, że o znajomości procesu treningowego i przygotowań do ważnego meczu prezes Kulesza zbyt dużego pojęcia nie ma - grzmiał pan Antoni. Jak to uzasadnił? - Jak najszybciej należało trafić do zawodników, porozmawiać z nimi na tematy ich indywidualnego podejścia do treningu. I na tematy indywidualnego treningu w oparciu o konspekt z zestawem ćwiczeń przygotowanych przez trenera reprezentacji. To jest mecz o wszystko, ważniejszy niż dla Bayernu Liga Mistrzów. Dla nas najważniejszy awans na mistrzostwa świata, które mogą być ostatnimi dla starszych piłkarzy naszej kadry - wybijał argument. CZYTAJ TEŻ: Michniewicz selekcjonerem. "Lewy" miał z nim na pieńku - Już dawno należało odwiedzić piłkarzy i rozmawiać z nimi: "Słuchaj stary, jeżeli my mamy wygrać z Rosjanami, to motorycznie musimy być przygotowani perfekcyjnie. A co to znaczy? Że jeżeli w meczu ligowym, a przed wyjazdem do Moskwy masz ich jeszcze sześć i pewnie w każdym z nich będziesz grał, musisz mieć przed oczyma baraż z Rosją i próbować grać tak, jak ja ciebie widzę w spotkaniu z Rosjanami" - dodał Piechniczek. Zwrócił też uwagę na kluczowe znaczenie przygotowania mentalnego i odwagę piłkarzy. CZYTAJ TEŻ: Mazurek zaatakował Michniewicza o "Fryzjera"- Aby grali bez stresu, z wiarą w siebie, to muszą, tak jak mówiłem o komandosach, wylądować na zgrupowaniu z dużą odwagą, perfekcyjnie przygotowani, mieć kilka wariantów. Mieć przede wszystkim niesamowitą, ponadprzeciętną odwagę podjęcia walki wręcz o każdy mecz kwadratowy ziemi na boisku w Łużnikach. A jeżeli ten zawodnik codziennie oczekuje, budzi się i widzi, że nadal nie wybrali trenera, to traktuje przygotowania do barażu lekko - żałuje straconego czasu na wybór selekcjonera Antoni Piechniczek.Cały wywiad z Antonim Piechniczkiem znajdziecie na kanale "Prawda Futbolu".MiBi, Interia