Antoni Piechniczek: FIFA na innej szerokości geograficznej niż my Dlaczego FIFA zwlekała z decyzją o walkowerze przeciw Rosji tak bardzo? Wszak selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz musiał wysłać zagraniczne powołania, nie wiedząc ile meczów będzie rozgrywał w marcu. - Żyjemy w innej szerokości geograficznej niż FIFA. Ona jest w zupełnie innym świecie. Czasem przychodzi nam się wykłócać na arenie międzynarodowej. Na szczęście tym razem udało się to zrobić skutecznie - powiedział nam Antoni Piechniczek, który z reprezentacją Polski dwa razy awansował na MŚ, za każdym razem wyszedł z grupy, a w 1982 r. wywalczył srebrne medale. Antoni Piechniczek: Kto tych ludzi posadził na tym stołku? Najbardziej zasłużony spośród żyjących polski trener zwraca uwagę na inny aspekt sprawy. Wrzuca kamyczek do ogródka prezydenta FIFA Gianniego Infantino. - Gdy patrzę na ludzi w zarządach FIFA, UEFA, ONZ czy UE, dużo młodszych, to się zastanawiam: "Co wyście takiego w życiu osiągnęli, że piastujecie tak znaczące funkcje, kto was tam posadził?" - mówi. Uważa też, że reżim Władymira Putina wkupił się na salony światowego sportu grubymi pieniędzmi. - Rosja wkupiła się w łaski najważniejszych organizacji sportowych, wykładając grube pieniądze na organizację wielkich imprez, jak igrzyska olimpijskie, mistrzostwa świata i Europy. Niestety, nikt nie patrzył na to, czy nie są to pieniądze splamione krwią niewinnych ofiar. Podobnie się zresztą dzieje z Katarem, w którym to kraju w listopadzie odbędą się mistrzostwa świata - porównuje Antoni Piechniczek. Antoni Piechniczek: FIFA się ugięła. Nasza postawa i głos opinii publicznej były silne Czy spodziewał się po FIFA takich zagrywek, jak próba dopuszczenia Rosji do gry w barażach a neutralnym terenie, bez barw narodowych i hymnu? Później jeszcze w FIFA lansowany był pomysł przeniesienia barażu "Sbornej" na czerwiec, podobnie jak to uczyniono z rozgrywką o wyjazd na MŚ Ukrainy. Ostatecznie FIFA musiała się ugiąć pod presją piłkarzy, z Robertem Lewandowskim na czele, którzy odmówili gry przeciw Rosji, a także pod presją opinii publicznej z całego cywilizowanego świata. - Spodziewałem się po FIFA nieczystej gry. Przecież to nie pierwszy raz, ona się skompromitowała już nieraz. Na szczęście nasza postawa sprzeciwu i głos opinii publicznej były na tyle silne, że zmusiły tych ludzi do podjęcia właściwych decyzji. A my w ten sposób osiągnęliśmy to, co chcieliśmy - podkreśla Piechniczek. Antoni Piechniczek: Przez zwłokę FIFA niesmak pozostaje Reprezentacja Polski w barażu o MŚ zmierzy się na Stadionie Śląskim 29 marca ze zwycięzcą meczu Szwecja - Czechy. Zgrupowanie kadry Czesława Michniewicza rozpocznie się już 21 marca w Katowicach. Czytaj też: Gwiazda z Ukrainy pogratulowała Lewandowskiemu i siarczyście zaklęła FIFA się wreszcie odważyła! Jest walkower przeciw Rosji! Michał Białoński, Interia