FIFA łapie się wszelkich środków, by uzasadnić i przeforsować rozgrywanie mundialu nie co cztery lata, jak to ma miejsce od niemal stu lat, ale co dwa. Wówczas mistrzostwa świata weszłyby na kurs kolizyjny z mistrzostwami Europy, które są organizowane w lata parzysta inne niż mundial. Stąd konflikt między FIFA a UEFA, która stanowczo sprzeciwia się takiemu rozwiązaniu. Absolutnie przeciwny jest także MKOl, który w parzyste lata na przemian z mundialem rozgrywa letnie igrzyska olimpijskie. Podczas przemówienia na Radzie Europy szef Gianni Infantino sięgnął nawet po argument związany z uchodźcami - jego słowa w tej sprawie cytuje "Guardian". Infantino powiedział, że kraje spoza Europy potrzebują większego dostępu do dużych międzynarodowych rozgrywek piłkarskich, aby zapobiec drastycznym konsekwencjom społecznym. CZYTAJ TAKŻE: Mundial co dwa lata? Piłkarze oburzeni. "Też chyba mamy coś do powiedzenia" - Kwestia mundialu rozgrywanego co dwa lata nie dotyczy tego, czy chcemy takich mistrzostw, czy nie. To jest rozmowa o przyszłości futbolu - stwierdził Gianni Infantino. - Musimy myśleć o reszcie świata, nie tylko Europie. Piłka nożna to dla nich szansa, nadzieja i sposób na integrację wokół reprezentacji narodowych. Nie możemy powiedzieć reszcie świata: płaćcie, ale oglądajcie nas w telewizji. Musimy je uwzględnić. Gianni Infantino w kwestii mundialu zasłania się uchodźcami Najbardziej zaskakujące były jego słowa związane z uchodźcami. - Musimy znaleźć sposób na włączenie całego świata do rozgrywek ogólnoświatowych, aby dać całemu świata równe prawa i nadzieję na bycie częścią wspólnoty piłkarskiej. Musimy dać nadzieję Afrykanom, aby nie musieli przemierzać Morza Śródziemnego w poszukiwaniu lepszego życia, ponosząc przy tym często śmierć na morzu. Oni potrzebują godności. I dodał, że mundial rozgrywany co dwa lata to krok w tym kierunku, bo umożliwi wykluczonej dotąd sporej części świata uczestnictwo w życiu sportowym świata wokół największej imprezy piłkarskiej.Słowa szefa FIFA wywołały od razu sporo reakcji. Ronan Evain, dyrektor naczelny Football Supporters Europe, napisał na Twitterze: "Jak nisko może spaść Infantino? Instrumentalizacja śmierci na Morzu Śródziemnym, by sprzedać swój megalomański plan, jest trudna do opisania."