Opcja Szewczenko umarła, więc Kulesza sięga po Nawałkę! Jako pierwszy informację o Nawałce podał dzisiaj "Przegląd Sportowy" piórami Roberta Błońskiego i Antoniego Bugajskiego. Interia potwierdziła te doniesienia. Interia już wczoraj donosiła, że naturalną śmiercią, w związku z brakiem porozumienia z Genoą o rozwiązaniu kontraktu, umarła kandydatura Andrija Szewczenki. Trenera, którego sobie wymarzył prezes PZPN-u Cezary Kulesza. W związku z tym znowu faworytem po wyścig o fotel selekcjonera został Adam Nawałka, z którym szef polskiej piłki spotkał się w cztery oczy 13 stycznia. I strony bardzo szybko zawarły porozumienie w sprawie długości i wysokości kontraktu. Pan Adam ma zarabiać 200 tys. zł miesięcznie, umowa ma go wiązać z PZPN-em do końca 2022 r. Dudek z Piszczkiem w sztabie Nawałki Nawałka z Kuleszą ustalili też skład sztabu, w którym obok stałych współpracowników Bogdana Zająca i Jarosława Tkocza trenera zasiądą Łukasz Piszczek i Jerzy Dudek. "Piszczu" i Dudek nie będą jednak asystentami na pełen etat, gdyż nie pozwalają im na to obowiązki. W roli ambasadorów, czy doradców selekcjonera, udadzą się z "Biało-Czerwonymi" już na baraż do Moskwy. Trwają negocjacje w sprawie ich umów z PZPN-em. Strony wymieniły się nawet umowami, ustalili wszystkie detale. Wszystko było gotowe do podpisu, gdy do gry wkroczył Andrij Szewczenko. Ostatecznie jednak nieskutecznie. Według różnych źródeł, Ukrainiec miał zarabiać od 1,5 mln euro do 2,5 mln euro. Czyli o niebo więcej niż Nawałka, a w zgodnej opinii ekspertów stary-nowy selekcjoner spod Krakowa jest gwarantem szybszego opanowania kryzysu po dezercji Paula Sousy. Za Nawałką jednoznacznie wypowiedzieli się kibice i piłkarze reprezentacji Polski. Ostatnio mocną deklarację z jego poparciem złożył jeden z liderów kadry - Grzegorz Krychowiak. Nawałka nie obrażał się na to, że PZPN próbował zatrudnić Szewczenkę Nawałka będzie musiał nadrabiać stracony czas. Do barażu z Rosją o awans do finałowej rozgrywki o wyjazd na MŚ w Katarze zostały już tyko 54 dni. Mecz Rosja - Polska odbędzie się 24 marca o godz. 18 w Moskwie.Adam Nawałka nie obrażał się na to, że PZPN, mimo że porozumiał się z nim co do warunków brzegowych umowy, przestał się odzywać i szukał innych wariantów. W rozmowie z Interią wygłosił swą maksymę: "Reprezentacja Polski ponad wszystkim". Również przez szacunek dla piłkarzy i kibiców jest gotów się stawić na każde wezwanie kadry. Właśnie teraz ono następuje. Dlaczego i co zyskujemy dzięki Nawałce? Adam Nawałka poprzednio prowadził reprezentację Polski od 1 listopada 2013 r. do końca lipca 2018 r., gdy sam zrezygnował po nieudanym mundialu w Rosji. Choć nie prowadził kadry przez ostatnie trzy i pół roku, był w stałym kontakcie z jej piłkarzami.- Trener Adam Nawałka w naszej szatni byłby przywitany lepiej niż dobrze - oświadczył przed pod koniec grudnia Kamil Glik, w "Kanale Sportowym".Nawałka zna od podszewki wszystkich, za wyjątkiem Matty'ego Casha, reprezentantów Polski. To ułatwi mu dotarcie do nich przed meczem o wszystko z Rosją.Michał Białoński, Interia