Chodzi o mecz Polska - Anglia w eliminacjach MŚ 2022, który odbył się we wrześniu. Według oskarżeń polski obrońca miał dopuścić się rasistowskiego zachowania względem Kyle'a Walkera.Już w przerwie spotkania naruszenia miała sygnalizować angielska federacja. Jak przekazał Sebastian Staszewski z Interii, dwóch pracowników FA zgłosiło rasistowskie zachowanie Glika, lecz po szybkim wyjaśnieniu okazało się, że... kłamali. - Na początku nie widzieliśmy o co chodzi, a gdy zrozumieliśmy, że chcą wmówić nam rasizm, byliśmy w szoku... To była zagrywka poniżej pasa - mówił jeden ze świadków zdarzenia, cytowany przez naszego dziennikarza."Zgodnie z naszym stanowiskiem, wyrażanym od samego początku, FIFA nie znalazła podstaw do wszczęcia postępowania dyscyplinarnego względem Kamila Glika po absurdalnych oskarżeniach ze strony angielskiej federacji" - napisał Kwiatkowski. Kamil Glik. Kwiatkowski: Sprawa dla FIFA jest zamknięta "Sprawa, przynajmniej na gruncie FIFA, została zamknięta" - dodał. Dla mnie ta historia zakończyła się dzień czy dwa po meczu z Anglią. Wiem, że żadnego rasistowskiego gestu nie wykonałem. Nie stało się to nigdy w moim życiu, nie stało się to także w trakcie spotkania z Anglią. Oficjalnego komunikatu nie ma, lecz jestem przekonany, że sprawa zostanie umorzona. Inaczej być nie może - mówił Glik na konferencji prasowej przed meczem z Albanią.Polska zremisowała z Anglią 1-1 na Stadionie Narodowym w Warszawie. Natomiast we wtorek pokonała na wyjeździe 1-0 Albanię w Tiranie, czym praktycznie zapewniła sobie przynajmniej baraże. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy IPawo