Zaraz po meczu reprezentacji - zapraszamy na nasz program na żywo! W poniedziałek reprezentacja Polski zmierzy się na PGE Narodowym z Węgrami. W meczu kończącym eliminacje mistrzostw świata z różnych powodów nie wystąpią m.in. Robert Lewandowski, Kamil Glik czy Grzegorz Krychowiak. Nieobecność jednych kadrowiczów jest jednak szansą dla kolejnych. A tych selekcjoner Paulo Sousa uwielbia sprawdzać. Na kogo więc postawi tym razem? Interia poznała wybory portugalskiego szkoleniowca. Szczęsny w bramce i z opaską! W bramce po raz kolejny ma się pojawić Wojciech Szczęsny, do którego Sousa od początku ma olbrzymie zaufanie. Nie wpływa na nie nawet fakt, że golkiper Juventusu Turyn nie potrafił zachować czystego konta w meczach ze Słowacją czy Szwecją, ale również z Albanią, Andorą, a nawet z Sam Marino. Pomimo tego Portugalczyk w poniedziałek znów chce postawić na swojego ulubionego bramkarza. Co więcej - wręczy Szczęsnemu opaskę kapitańską, którą 31-latek założy pod nieobecność bardziej doświadczonych kolegów. Nie będzie to jednak debiut zawodnika jako kapitana kadry, bo taki honor spotkał go już pod koniec listopada 2017 roku, w meczu towarzyskim z Meksykiem. Cash zagra od początku Według naszych informacji na PGE Narodowym polską defensywą będzie zarządzał Jan Bednarek, którego zabrakło w Andorze. Po jego lewej stronie ma pojawić się Paweł Dawidowicz, w którym Sousa wciąż widzi duży potencjał, natomiast po prawej Tomasz Kędziora, który wręcz przeciwnie - uparcie musi udowadniać szkoleniowcowi swoją przydatność. Dla obrońcy Dynama Kijów, a także dla Dawidowicza, potyczka z Węgrami będzie arcyważnym testem, który albo da im awans w hierarchii defensorów, albo ograniczy ich szanse na częstszą grę w reprezentacji. Zaskoczeń nie będzie na wahadłach. Po raz pierwszy w podstawowym składzie kadry pojawi się Matty Cash, który zadebiutował kilka dni temu w Andorze. Po lewej stronie będzie natomiast biegał Tymoteusz Puchacz, który w Unionie Berlin jest rezerwowym, ale u Sousy ma niezwykle wysokie notowania. Na ławce usiądą więc m.in. Maciej Rybus, Przemysław Frankowski, a także Przemysław Płacheta, który ma się jednak pojawić na boisku w drugiej połowie. W ataku Świderski i Piątek Ustawienie z Cashem i Puchaczem na wahadłach ma oznaczać dość ofensywną grę Polaków, którzy chcą pokonać Węgrów nie tylko dla samego zwycięstwa, ale także dla rankingu drużyn z drugich miejsc. Dzięki wygranej Polska nie będzie musiała obawiać się braku ewentualnego rozstawienia przed barażowymi półfinałami. Ciekawych zawodników będziemy mieli także w środku pola. Tam mają pojawić się piłkarze, którzy nie grali od początku w Andorze, czyli Karol Linetty i Jakub Moder. Wspierać będzie ich prawdopodobnie Mateusz Klich, chociaż na grę sporą szansę ma także Piotr Zieliński. W ataku zagra duet Karol Świderski-Krzysztof Piątek. To dość zrozumiałe posunięcie Sousy, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że w Andorze wystąpili Lewandowski i Arkadiusz Milik. Sousa konsekwentnie sprawdza więc kolejnych napastników i daje im czas oraz przestrzeń na zdobywanie bramek. I mimo iż na zgrupowanie nie przyjechał kontuzjowany Adam Buksa, to rywalizacja w ataku i tak wygląda pasjonująco. Sebastian Staszewski, Interia