Gramy dalej na żywo po meczach Polaków - zobacz nasz nowy program. Dariusz Wołowski, Interia: Jak koledzy z reprezentacji Polski przyjmą Matty’ego Casha? Jerzy Dudek, były bramkarz reprezentacji Polski: - Powołanie dla niego nie wszystkich ucieszyło z pewnością w równym stopniu. Wygląda na to, że Bartek Bereszyński nie spełnił oczekiwań Paulo Sousy i obrońca Aston Villi zabierze mu miejsce w podstawowej jedenastce. Zasada jest jednak taka, że drużyna przyjmuje każdego, kto czyni ją silniejszą. W tych kategoriach koledzy z kadry będą patrzyli na Casha. Jeśli coś pozytywnego da zespołowi, jeśli z nim Polska będzie mocniejsza, o resztę jestem spokojny. Choć oczywiście Matty będzie potrzebował odrobinę czasu na adaptację. Co Cash może dać drużynie narodowej? Regularnie gra w Premier League, ale Aston Villa przegrała pięć ostatnich meczów, co kosztowało posadę trenera Deana Smitha. Trudno powiedzieć, by Matty nie miał problemów w klubie. - Jest piłkarzem doświadczonym, szybkim, dynamicznym, potrafi grać z intensywnością wymaganą w najlepszej lidze świata. Daje radę. W Premier League przywykł do gry przeciwko zespołom ze światowego topu, co bardzo się przyda w barażach o mundial w Katarze, gdyby Polska trafiła w nich na Hiszpanię, Portugalię, Chorwację, lub Szwecję. Dotyka pan meritum sprawy. Piątkowy pojedynek z Andorą i poniedziałkowy z Węgrami w kwalifikacjach MŚ 2022 nie służą wyłącznie temu, by Polska zapewniła sobie drugie miejsce w grupie. - Oczywiście, że nie. Jeśli Polska pokona Andorę, a Anglia chociaż zremisuje na Wembley z Albanią, drużyna Paulo Sousy będzie pewna drugiej pozycji w grupie i startu w barażach. Teoretycznie mecz z Węgrami byłby wtedy o pietruszkę, ale to przecież nieprawda. Trzeba pokonać Węgrów z dwóch powodów. Aby zyskać prawo do rozstawienia w półfinale baraży i grać na Stadionie Narodowym w Warszawie. To byłby wielki atut. Na Stadionie Narodowym polscy piłkarze nie przegrali od 6,5 roku. - Pamiętajmy, że awans na mundial to wielka kasa i wielki prestiż. Każdy z rywali stanie na głowie, żeby tam się znaleźć. Wyobrażamy sobie mistrzostwa w Katarze bez Hiszpanów, Chorwatów, lub Portugalczyków? A to się przecież może zdarzyć, tak jak na mundialu w Rosji takie sportowe nieszczęście przytrafiło się Włochom. Dla reprezentacji Polski bilety do Kataru to sprawa najważniejsza, dlatego mecz z Węgrami trzeba wygrać. Zdobyć przywilej gry u siebie w I rundzie baraży i zakończyć rok z optymizmem. Co ten optymizm może nam zapewnić? - Właśnie zwycięstwo nad Węgrami, które byłoby dowodem, że praca Sousy daje efekty. I, że do marcowych baraży będzie można czekać z nadzieją. Porażka lub remis z Węgrami wywołają wątpliwości u piłkarzy i trenera. Tymczasem mnie się wydaje, że Sousa zbudował w końcu zespół solidny. Patrzę na nazwiska 23 graczy powołanych na Andorę i Węgry i nie widzę nikogo zbędnego, kto przyjechał na zgrupowanie po naukę. Każdy może coś tej drużynie dać. Cash także. Sousa w to wierzy. Przecież obywatelstwo dla Matty’ego załatwiał w wielkim pośpiechu i z ogromną determinacją. Poleciał do Londynu, żeby zrobić sobie fotkę z Cashem, przy okazji zakaził się koronawirusem. Skoro selekcjoner tak walczył o obrońcę Aston Villi, to chyba ma do niego przekonanie. Ja zwróciłem uwagę na Casha zanim pojawił się pomysł, by grał dla Polski. Nie dam gwarancji, że wzmocni zespół Sousy, ale ma atuty, żeby tak się stało. Cash grał u Smitha jako prawy wahadłowy, a w dwóch ostatnich meczach jako prawy obrońca. - Smith przestraszył się trzech kolejnych porażek i zmienił ustawienie Aston Villi. Z gry trójką obrońców przeszedł na czwórkę, czyli wariant bardziej defensywny. Nic to nie dało. W niedzielę stracił posadę po trzech latach pracy. Wprowadził zespół do Premier League i potrafił go w niej utrzymać odgrywając rolę solidnego średniaka. Sentymentów w piłce nie ma. Sousa mówi, że w kadrze Cash niczego za darmo nie dostanie. Że sam musi sobie wywalczyć pozycję w zespole. Czy w meczu z Andorą wystawiłby pan obrońcę Aston Villi do podstawowej jedenastki? - Oczywiście. On potrzebuje czasu, żeby się zrozumieć z kolegami. Żeby poczuć się w zespole pewnie. Musi czuć, że Robert Lewandowski czeka na jego zagrania ze skrzydła. Matty potrafi pobiec do przodu, zbiec z piłką do środka i oddać dobry strzał. Jako piłkarz Nottingham Forest zdobył 13 bramek i zaliczył 14 asyst, Aston Villa wydała na niego 16 mln euro. To bardzo solidny piłkarz. Dlatego powinien zagrać w podstawowym składzie i z Andorą i z Węgrami, żeby w marcu, gdy Polska zagra w barażach był już graczem świadomym swojej roli w zespole. W innym przypadku cały ten eksperyment nie będzie miał sensu. Wyniki, tabelę i terminarz grupy I kwalifikacji MŚ 2022 znajdziesz tutajCzyli po zwycięstwie nad Andorą i zapewnieniu sobie baraży Sousa nie może zdjąć nogi z gazu? - Nie tylko Sousa. Moim zdaniem z drużyną powinien spotkać się prezes PZPN Cezary Kulesza. Żeby piłkarze byli świadomi, że mecz z Węgrami to gra o ich przyszłość i przyszłość kadry. 120 proc mobilizacji. Mundial w Katarze to wielki cel, o awansie mogą decydować detale. Rywale na pewno ich nie zaniedbają. Nie zaniedbajmy także i my, zwłaszcza, że sportowo ustępujemy Hiszpanom, Portugalczykom, czy Chorwatom. Uniknijmy ich w półfinale baraży. W finale może zdarzyć się wszystko. Polska potrafi zmobilizować się na najlepszych. A tacy będą grali w barażach o Katar. Będą może od nas mocniejsi, ale też nikt nie będzie poza zasięgiem. Rozmawiał Dariusz Wołowski Andora - Polska, gdzie obejrzeć transmisję meczu? W piątek, 12 listopada mecz Andora - Polska w kwalifikacjach mundialu w Katarze. Transmisja od 20.45 w Polsat Sport Premium 1, na Polsat Box Go i w TVP1. ZOBACZ TEŻ: Sousa ma pomysł na Casha i taktykę na AndoręPaulo Sousa: Robert Lewandowski wydawał się nieszczęśliwyKluczowe: żeby wprowadzając Casha nie stracić Jóźwiaka