W reprezentacji Polski zagrał sto razy (45 goli), zdobył brązowe medale w mistrzostwach świata (1974 i 1982), a także złoty i srebrny na Igrzyskach Olimpijskich. Potem był trenerem, a w latach 2008-2012 prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Za jego kadencji Polska razem z Ukrainą zorganizowała mistrzostwa Europy. Lato: Nie ma innego wyjścia - Zawsze byliśmy w dobrych kontaktach. Na Euro byłem na meczach w Charkowie czy finale w Kijowe. Teraz tam spadają bomby, giną ludzie, a powinny padać bramki na stadionach - mówi Lato. - We Lwowie mamy mnóstwo przyjaciół, jesteśmy w kontakcie i oni też strasznie się boją. Po inwazji Rosji na Ukrainę, PZPN szybko zdecydował, że nie zagra z reprezentacją tego kraju barażu o mundial. 28 lutego FIFA i UEFA zawiesiły kadrę Rosji i kluby we wszystkich rozgrywkach. Długo jednak nie było wiadomo, jakie będą kolejne kroki. Dopiero 8 marca zapadła decyzja, że Rosja zostaje ukarana walkowerem. Dzięki temu Biało-Czerwoni zagrają w finale barażów ze zwycięzcą meczu Szwecja - Czechy. POMAGAJMY UKRAINIE Lato: Nie sam Infantino decyduje - Szybka reakcja PZPN była słuszna. Dobrze, że dołączyli Szwedzi i Czesi, a potem kolejne federacje. Prawie cały świat, nie tylko sportowy jest przeciwko Rosji - podkreśla Lato. - Strzelają do dzieci, zabijają niewinnych ludzi, a my mamy z nimi grać? To byłoby niedorzeczne. Szkoda, że cierpi na tym sport, bo do tej pory nie był mieszany z polityką. W tej sytuacji nie mam jednak innego wyjścia. Wszystkie skróty Ligi Mistrzów online w Interia Sport - ZOBACZ! Były prezes PZPN dziwi się, że FIFA zwlekała z decyzją. Federacja miała się zastanawiać, czy mecz Polska - Rosja rozegrać w czerwcu. - Na szczęście prezydent Infatino, przyjaciel Putina nie decyduje sam o wszystkim. To największa federacja sportowa na świecie, jest komitet zarządzający, który m a swoje do powiedzenia. Mogli działać szybciej ,ale ważne, że podjęli jedyną możliwą decyzję - podkreśla Lato. - Mecz w czerwcu? Zginą tysiące ludzi, a my mamy wyjść za trzy miesiące i z nimi grać? To niemożliwe. Lato: 77 lat nie było takiego zagrożenia Lato mieszka w Bieszczadach, niedaleko granicy z Ukrainą. - Jestem w ogromnym szoku, że w XXI wieku doszło do takiej inwazji w Europie. 77 lat nie było takie zagrożenia, jak jest teraz. Ci, co przeżyli II Wojnę Światową, to wiedzą co ze sobą niesie taka tragedia. Przecież ten kraj przez 20 lat się nie odbuduje - uważa Lato. - Co dalej ze sportem i rywalizacją z Rosjanami, jeśli zapanuje pokój? Nie wiem, trzeba będzie rozmawiać. Za doping w Igrzyskach Olimpijskich nie startowali pod własną flagą, ale wojna i zabijanie niewinnych, to zupełnie co innego.