FIFA jest oskarżana o tchórzostwo i kunktatorstwo w reakcjach na wybuch wojny i atak Rosji na Ukrainę, co ma mieć związek z powiązaniami piłkarskiej federacji z rosyjskim biznesem, zwłaszcza Gazpromem. Gianni Infantino zasłynął wypowiedziami, iż w sprawie konsekwencji wobec Rosji jego federacja "analizuje sytuację", chociaż na Ukrainie giną ludzie, a miasta są bombardowane. Polska wzięła sprawy w swoje ręce i zrezygnowała ostentacyjnie z gry z Rosją w eliminacjach mistrzostw świata. W ślad za Polakami poszli też Szwedzi, którzy znaleźli się w drugiej parze z Czechami - jej zwycięzca miał się zmierzyć o mundial z wygranym w rywalizacji rosyjsko-polskiej. CZYTAM TAKŻE: Nawet brak Polski na mundialu będzie jej najlepszym występem w dziejach Wojna na Ukrainie. Polska przywrócona, Rosja wyrzucona? Ponieważ Polska podjęła decyzję na własną rękę, musi się liczyć z konsekwencjami takimi jak walkower i awans Rosji bez walki. Świadoma tego, postanowiła jednak nie grać, co wywołało wielkie reakcje na całym świecie. Do Polski napływają gratulacje i wyrazy uznania za odważną postawę, której FIFA zabrakło. Za Polakami ujął się Gary Lineker, który na Twitterze zamieścił broniący ich i skierowany do FIFA wpis. "Jeżeli FIFA przywróci do eliminacji Polskę i wyrzuci Rosję, o ile ta nie wycofa się oczywiście z Ukrainy, będzie to mocne i wymowne przesłanie" - napisał znakomity niegdyś piłkarz angielski, którego profil na Twitterze obserwuje niebagatelna liczba 8,3 mln osób! To tyle, ile mieszka np. w całej Szwajcarii.