Dwa tygodnie temu 74-letni szkoleniowiec zdradził Interii pomysł, kto powinien objąć kadrę. I zaskoczył chyba wszystkich. - Nie ma lepszego wyjścia: powinniśmy wziąć duet selekcjonerów Nawałka - Brzęczek. Powiedzieć im: "Panowie, tylko wy znacie ten zespół. Wiecie, jak reagować, jakie błędy popełniliście, jak to poukładać. Bierzcie to i ratujcie" - stwierdził. Cezary Kulesza, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, miał jednak zupełnie inne zdanie i zatrudnił Czesława Michniewicza. Ta nominacja wzbudziła kontrowersje. Część dziennikarzy i kibiców uważa, że niejasna rola Michniewicza w czasie, kiedy polską piłkę trawiła korupcja, stoi na przeszkodzie, by objął reprezentację. Inni uważają, że skoro nie został skazany, ani nawet podejrzany, oznacza, że może prowadzić kadrę. Najnowsze wiadomości prosto z Pekinu - sprawdź!Andrzej Klemba, Interia: Jak pan zapatruje się na nowego selekcjonera reprezentacji Polski? Franciszek Smuda: A o kim mówimy? O Czesławie Michniewiczu... - Oj to ja się nie znam na piłce nożnej. Nie znam się nic a nic. Mówimy o trenerze najważniejszej reprezentacji w polskim sporcie. - Nie znam się też na selekcjonerach kompletnie. Nic a nic nie wiem. Sam pan był selekcjonerem... - I o sobie mogę dużo mówić. A tak to się nie znam. Niech się wypowiadają dziennikarze czy znawcy piłki. Przed wyborem selekcjonera mówił pan jednak w Interii. - To prawda. Powiedziałem kogo bym wybrał, gdybym był prezesem. Postawiłbym na duet Adam Nawałka i Jerzy Brzęczek. O Czesławie Michniewiczu nie chce pan mówić? - Nie, nie powiem ani słowa. Kiedy i gdzie oglądać starty Polaków - Sprawdź teraz!To może chociaż o Wieczystej. Macie zadanie awansować do trzeciej ligi? - Chcemy coś więcej zbudować i jak się uda to rok po roku awansować na centralny poziom, ale to nie jest komputer, że wszystko można zaplanować. Piłka nożna jest nieobliczalna i różne rzeczy mogą się zdarzyć.