To pewne ostrzeżenia dla amerykańskiego zespołu, który poprzednie eliminacje rozpoczął także od problemów i na mundial w Rosji nie pojechał. Wydawać by się mogło, że skoro ze złożonej z ośmiu ekip grupy finałowej wychodzi dalej aż połowa (trzy awansują na mundial bezpośrednio, a czwarta zagra w międzykontynentalnym barażu), to trudno, żeby USA nie znalazło się w tym gronie. A jednak ostatnio Amerykanie dali się wyprzedzić Meksykowi, Kostaryce, Panamie i także Hondurasowi. Eliminacje MŚ. Sporo remisów w CONCACAF Teraz zespół amerykański rozpoczął rundę finałową od remisu 0-0 z Salwadorem, który przecież, aby się tu znaleźć, musiał przejść wstępne kwalifikacje. A Amerykanie to przecież triumfator Złotego Pucharu CONCACAF i jeden z największych faworytów walki o mundial w strefie Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów. W pierwszej kolejce eliminacji w CONCACAF padło zresztą sporo remisów. Kanada zremisowała u siebie z Hondurasem 1-1, chociaż przegrywała do 66. minuty. Z kolei Panama zremisowała 0-0 z Kostaryką. Wygrał tylko Meksyk, który pokonał Jamajkę 2-1, ale po bramce Henry Martina w ostatniej minucie meczu.