Turcy kompletnie zaskoczyli Holendrów i już po kwadransie objęli prowadzenie dzięki bramce Buraka Yilmaza. 35-latek uderzył sprzed pola karnego, piłka odbiła się od Matthijsa de Ligta i zatrzepotała w siatce. To nie był jednak koniec problemów gości, bo w 34. minucie arbiter podyktował rzut karny dla Turcji po faulu Donyella Malena. Do piłki ustawionej "na wapnie" podszedł Yilmaz, który pewnie pokonał bramkarza.Tuż przed przerwą Holendrzy mogli doprowadził do wyrównania. De Ligt trafił jednak głową w słupek, po czym Okay Yokuslu wybił piłkę z linii bramkowej. Goście protestowali, sygnalizując, że piłka znalazła się w bramce, ale Turcy schodzili do szatni z dwubramkowym prowadzeniem. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! Holendrzy najprawdopodobniej wyszli na drugą połowę z chęcią odrabiania strat, lecz ich zapał został szybko ostudzony. Już w pierwszej minucie drugiej części gry Hakan Calhanoglu przymierzył sprzed "szesnastki" i było 3-0!Goście cały czas spisywali się bardzo przeciętnie. Zdecydowanie dłużej utrzymywali się przy piłce, lecz rozgrywali ją bardzo powoli, nie potrafiąc zaskoczyć Turków. W niczym nie przypominali drużyny, z którą nie tak dawno z Lidze Narodów mierzyła się Polska.Sytuacja zmieniła się w 75. minucie, gdy wprowadzony kilka minut wcześniej z ławki Davy Klaassen dostał podanie w pole karne i zdobył bramkę. Po chwili było już 3-2, gdy Luuk de Jong trącił piłkę po dośrodkowaniu Memphisa Depay'a z lewej flanki. Yilmaz katem Holendrów Turcy mogli zacząć drżeć o wynik, lecz od czego mają Yilmaza?! W 81. minucie doświadczony piłkarz cudownie przymierzył z rzutu wolnego, posyłając piłkę prosto w "okienko".W doliczonym czasie gry Holendrzy mogli zmniejszyć rozmiar strat, lecz Depay nie zdołał wykorzystać rzutu karnego. Jego strzał skierowany w prawy róg bramki obronił Ugurcan Cakir. Turcja - Holandia 4-2 TBEl. MŚ 2022 - terminarz, tabele, strzelcy