Słowacy prezentowali się bardzo dobrze. W 38. minucie objęli prowadzenie po rzucie rożnym. Z narożnika dośrodkował Robert Mak, a głową do siatki trafił Milan Szkriniar.Tuż przed przerwą wyrównać mógł Mario Fernandes. Też uderzał głową, ale posłał piłkę w środek bramki i wylądowała w rękach Duszana Kuciaka.Bramkarz Lechii spisywał się bardzo dobrze. Pozytywnie też pokazał się Lubomir Szatka, który występował na środku obrony.W drugiej połowie gra się wyrównała. Jedni i drudzy mieli swoje sytuacje, ale Rosjanie doprowadzili do remisu. W 71. minucie sprzed pola karnego uderzał Daler Kuzjajew. Kuciak odbił piłkę nogą, ale przy dobitce Fernandesa nie mógł nic zrobić. Mak bohaterem Słowaków Słowacy jednak szybko ponownie wyszli na prowadzenie. Już trzy minuty później bramkę zdobył Robert Mak, do asysty dokładając gola. Chwilę później opuścił boisko i choć w końcówce Rosjanie rzucili się do ataku, to nie potrafili ponownie pokonać Kuciaka i Słowacja mogła się cieszyć z pierwszych trzech punktów w tych eliminacjach. Wcześniej dwa razy remisowali najpierw bezbramkowo z Cyprem, a potem 2-2 z Maltą.Dla Rosjan była to pierwsza porażka. Do tej pory mieli komplet punktów. Teraz z sześcioma "oczkami" nadal są liderem grupy, ale mają tyle samo punktów, co Chorwaci, którzy wygrali dziś z Maltą 2-0. Słowacy zajmują trzecie miejsce.MP Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!