Kwestia powołań do kadry na mecze eliminacji mistrzostw świata z Węgrami, Andorą i Anglią była szeroko komentowana w mediach. Eksperci często wskazywali brak Tomasza Kędziory - dotąd etatowego reprezentanta kraju, którego absencja była mocno zagadkowa. Mateusz Święcicki na antenie programu "Do jednej bramki" ujawnił, że według jego informacji jeden z kadrowiczów mógł nie otrzymać powołania z uwagi na to, że biegle rozmawia tylko w jednym, obcym języku - rosyjskim. Nietrudno połączyć to właśnie z postacią obrońcy Dynama Kijów.- To trochę słabe. Dla mnie selekcjoner powinien dostosowywać się do zawodników mówiących w języku polskim - ocenił. Obecny w studiu Bożydar Iwanow odpowiedział, że "rozmawia z nim po polsku, więc trudno mu to zweryfikować", lecz wskazał przy tym, że reprezentacja nie zawsze musi być zbiorem najlepszych w danym momencie piłkarzy, co mogłoby sugerować, że Kędziora nie pasuje do taktyki, którą stosować chce Sousa.TC