W minioną niedzielę Paulo Sousa telefonicznie poinformował prezesa Kuleszę, że zamierza odejść do pracy w wielkim klubie. Najpewniej chodzi o Flamengo. Niezależnie od tego, jak potoczy się spór prawny między Sousą a PZPN-em drzwi do kadry dla Portugalczyka zdają się być zatrzaśnięte. Baraż z Rosją rozegramy już 24 marca w Moskwie. Kto powinien zastąpić dezerterującego Sousę? Zapraszamy do przeglądu najważniejszych kandydatów. Czesław Michniewicz nikogo się nie boi, taktyką każdego może pokonać 51-letni szkoleniowiec pracował już w 11 klubach, z powodzeniem prowadził reprezentację Polski do lat 21. Dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski - z Zagłębiem Lubin i Legią Warszawa, tyle samo razy sięgał po Superpuchar. W 2004 r. z Lechem wygrał Puchar Polski. Ma otwartą głowę i potrafi korzystać ze wsparcia technologii w pracy. Pomysłem, taktyką, konsekwencją taktyczną niweluje przewagę piłkarską rywala. Do czerwca przyszłego roku jest związany kontraktem z Legią, ale nie świadczy dla niej usług. Gdyby dostał nową pracę już teraz, klub by się tylko ucieszył. Zalety: inteligencja, taktyka, poczucie humoru, w rewanżowym barażu o dział w młodzieżowych ME z Portugalią pokazał, że potrafi wychodzić z beznadziejnych sytuacji. Wady: wielu nie może mu zapomnieć 711 połączeń z szefem korupcyjnej mafii "Fryzjerem". Nie zawsze jest osobą ugodową, ale twierdzi, że to w obronie swych zasad. Adam Nawałka - reprezentacja ponad wszystkim 64-latek jako jedyny spośród kandydatów zna obecną kadrę od podszewki. Sporo z nią wygrał, a na mundialu w Rosji przegrał, więc potrafi wyciągnąć wnioski ze swych błędów. Trenerem jest już od 1996 r., więc ma spore doświadczenie, a ciągle jest w dobrej formie fizycznej i mentalnej. Po nieudanej przygodzie z Lechem odpoczął i nabrał nowej energii do pracy. Zapytany przez Interię o chęć ewentualnego powrotu do kadry, natychmiast odpowiedział: Reprezentacja ponad wszystkim!Od piłkarzy wymaga pełnego poświęcenie i zaangażowania. Jego słynne hasło, to jazda na tyłkach.Zalety: Potrafi ułożyć strategię pod przeciwnika. Umie wymyślić rozwiązania nieoczywiste, jak postawienie na wyśmiewanego przez wielu ekspertów Krzysztofa Mączyńskiego, który łatał dziury w środku pola "Biało-Czerwonych". Problem z obsadą lewej obrony rozwiązał, ustawiając tam lewonożnego Artura Jędrzejczyka. Potrafi odkryć i oszlifować talent. Arkadiusz Milik wypłynął u niego w Górniku Zabrze, świetnie prezentował się też w reprezentacji Polski. Mimo wpadki na MŚ 2018 r. w 50 meczach zaliczył świetną średnią punktową na mecz - 1.88. Dla porównania, jego poprzednicy słabiej punktowali - Jerzy Brzęczek (1.71 pkt/mecz) i Paulo Sousa (1.53). Wady: Jest pracoholikiem, co nie zawsze pomaga. Podczas przygotowań do MŚ 2014 i na samym mundialu z całym sztabem potrafił analizować mecze i treningi do późnych godzin nocnych, by nie rzec, że do wczesnego rana. Zmęczenie nie zawsze pozwalało na trzeźwy osąd. CZYTAJ TEŻ: Co z kontraktem Sousy? "Sytuacje nie jest dla niego sprzyjająca" Michał Probierz nie powiedział ostatniego słowa Od 2005 roku prowadził dziewięć klubów. W roli trenera wymyślił go Zbigniew Boniek, powierzając mu w 2006 r. Widzew. "Zibi" od dawna wróżył, że Probierza prędzej czy później czeka rola selekcjonera. Na razie najlepiej radził sobie z ŁKS-em w 2011 r. i podczas dwóch kadencji w Jagiellonii (2008-2011 i 2014-2017). Dla większości kibiców 49-latek odszedł w niesławie z Cracovii. Z drugiej strony jednak, zdobył z nią pierwsze od 1948 r. trofea - Puchar Polski i Superpuchar. Jest jednym z nielicznych polskich trenerów, który dostał szansę w poważnej zagranicznej lidze. W przeżywającym spory kryzys finansowy Arisie Saloniki wytrwał jednak tylko dwa miesiące. Jego największe sukcesy to dwa Puchary Polski - przed Cracovią pierwszy wywalczył z Jagiellonią, w 2010 r.Zalety: pracowity, często jego zespoły szybko reagowały na nowe metody. Ceni go prezes PZPN-u Cezary Kulesza, który uważa, że pod kuratelą mądrego prezesa z pracy Probierza powstają same plusy. Wady: bywa konfliktowy. U schyłku pracy w Cracovii wymienił niemal cały sztab, dopuścił m.in. do odejścia wiernego mu asystenta Grzegorza Kurdziela. Pojawiają się też kandydatury Piotra Nowaka i Jana Urbana. W styczniu minie czwarty rok od odejścia Nowaka z Lechii. W tym czasie nie trenował żadnego zespołu. Urban z powodzeniem prowadzi Górnika. Ma z nim ważną do lipca przyszłego roku umowę. Nie zawsze jest to przeszkodą w objęciu drużyny narodowej, wszak właśnie z Górnika do funkcji selekcjonera prezes Boniek awansował Adama Nawałkę. CZYTAJ TEŻ NA POLSATSPORT.PL: Afera z Sousą. "Ktoś dał na to przyzwolenie" Po 44 tys. głosów prowadzi Nawałka przed Michniewiczem Zapraszamy do głosowania na nowego selekcjonera w załączonej obok ankiecie! Na razie Adam Nawałka z 52 procentami głosów prowadzi zdecydowanie przed Czesławem Michniewiczem (11 proc.) i Michałem Probierzem (sześć proc.). Opcję inny trener krajowy wybrało 11 proc. kibiców, a aż co piąty upiera się przy kolejnym ekspercie zagranicznym. Michał Białoński, Interia