Pod koniec zeszłego roku reprezentację porzucił Paulo Sousa. Portugalczyk postanowił skorzystać z oferty brazylijskiego Flamego. Odchodząc z kadry, postawił PZPN w trudnej sytuacji - na niespełna trzy miesiące przed arcyważnym meczem barażowym z Rosją drużyna została pozbawiona trenera. Wybór następcy Sousy bardzo się przedłużał, a w mediach trwała coraz bardziej groteskowa giełda nazwisk. Kiedy wydawało się, że jeden kandydat jest już bardzo bliski rozpoczęcia pracy, nagle hierarchia się zmieniała, a zabawa zaczynała się od początku. W końcu jednak w ostatnim dniu stycznia prezes Cezary Kulesza ogłosił, że kadrę przejmie Czesław Michniewicz. Czesław Michniewicz - jaki to trener? W ostatnich latach trener Michniewicz pracował w lidze polskiej i w reprezentacji U-21. Prowadził między innymi Pogoń Szczecin Bruk-Bet Termalikę Nieciecza czy Legię Warszawa. W zespole "Portowców" współpracował z nim Łukasz Zwoliński, który - jak sam przyznaje - dużo na tym zyskał. Trener Michniewicz zobaczył w młodym napastniku potencjał i chciał go jak najlepiej wydobyć. - Ja byłem młodym zawodnikiem, a trener Michniewicz dał się poznać jako człowiek, który chętnie pomoże zawodnikowi, który chce rozwijać i jest głodny wiedzy. To szkoleniowiec ze świetnym warsztatem, jest przygotowany perfekcyjnie i na wszystko zna odpowiedź. Nie skłamię, jeśli powiem, że jego kadencja była moim najlepszym czasem w Pogoni - wspomina Łukasz Zwoliński w rozmowie z Interią. Trener Michniewicz zawsze kojarzony był z dobrym kontaktem z drużyną i innowacyjnymi metodami. W przypadku współpracy z Łukaszem Zwolińskim nowy selekcjoner stawiał na moc autorytetów. Napastnik dostawał więc od trenera między innymi klipy wideo z meczami Dennisa Bergkampa. - Powiem tak: nie wiem, czego trener mi nie pokazywał! Przygotowywał dla mnie mnóstwo materiałów, tłumaczył mi, w jakich strefach najłatwiej jest zdobyć bramkę, pokazywał właściwy sposób poruszania się -dodaje obecny snajper Lechii Gdańsk. Już w Szczecinie Michniewicz dał się poznać jako trener wyjątkowo otwary na wszelkie nowinki. Do swoich metod starał się wdrażać wszelkie trendy płynące z najlepszych lig. - W późniejszych latach stało się to normą, ale trener Michniewicz już w Pogoni zasłynął zamiłowaniem do nowoczesnych technologii. Bardzo skorzystałem na współpracy z nim - przyznaje Zwoliński. Czesław Michniewicz selekcjonerem. "Potrafi dotrzeć do każdego" Treningi pod okiem Czesława Michniewicza procentowały dobrymi statystykami indywidualnymi w wykonaniu Łukasza Zwolińskiego. W 30 meczach sezonu 2015/2016 napastnik zdobył 8 bramek. - Szczęście chciało, że to, co trener pokazywał mi podczas treningu, działo się w meczach i strzelałem w tych sytuacjach gole. Lepiej być nie mogło. Śmialiśmy się później, że zawsze wiemy, co wydarzy się w meczu, bo jeśli trener coś prezentował na początku tygodnia, to często tak właśnie było w weekend - mówi napastnik. Poproszony o ocenę współpracy Michniewicza z całym zespołem, Łukasz Zwoliński odpowiada: -Trener potrafi dotrzeć do każdego. Musi jednak czuć, że zawodnik jest otwarty i chce się uczyć. Wtedy współpraca jest korzystna dla obu stron. Rozmowa z trenerem Michniewiczem sprawia, że zaczynasz mocniej wierzyć w swoje umiejętności i wychodzisz nabuzowany na mecz. Znasz swoje mocne strony i wiesz też, co jest słabością przeciwnika - ocenia zawodnik. A czym Czesław Michniewicz może ująć reprezentantów Polski, którzy na co dzień grają w najlepszych europejskich klubach i trenują pod okiem najbardziej cenionych szkoleniowców? - Autentycznością. Trener jest jedyny w swoim rodzaju - kończy Łukasz Zwoliński. Jakub Żelepień, Interia