Michał Listkiewicz był międzynarodowym sędzią piłkarskim, także prezesem PZPN-u, a w 2007 roku wszedł do ośmioosobowej komisji sędziowskiej FIFA. Był też obserwatorem UEFA, wiceprzewodniczącym komisji europejskich pucharów, a na koniec kariery szefował sędziom w czeskim związku piłkarskim. Jego zdaniem za to co się wydarzyło w Tiranie Albanii grozi dotkliwa kara finansowa. - Jakieś 100, lub 200 tys. euro - mówi Interii. - I zamknięcie trybuny. Całego stadionu raczej nie, bo jednak nikomu nic się nie stało. Gdyby ktoś został ranny, kary FIFA byłyby surowsze. Byłem niedawno na meczu w Luksemburgu - kraju spokojnym, cywilizowanym, ale też kibice rzucali na boisko kubki po piwie. To się niestety zdarza - dodaje Listkiewicz. I przypomina skandal w Czarnogórze we wrześniu 2012 roku, gdzie polski bramkarz Przemysław Tytoń został ogłuszony petardą rzuconą z trybun. - Wtedy kara finansowa dla Czarnogóry wyniosła 100 tys euro - wspomina. Albania - Polska. "Dostaną karę finansową" Międzynarodowy sędzia FIFA Rafał Rostkowski mówi Interii to samo. - Z tego, co widziałem w telewizji, wnioskuję, że Albania dostanie karę finansową i być może zakaz wpuszczania kibiców na tę trybunę, z której poleciały przedmioty w kierunku polskich piłkarzy. Chyba że wydarzyło coś, czego kamery nie pokazały, a widział to komisarz FIFA. Werdykt zależy od tego, co napisał w raporcie po meczu. Jeśli stało się tylko to, co wszyscy widzieliśmy, kary powinny być takie jak mówiłem - twierdzi. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy I