W czwartek rano rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę i rozpoczęły inwazję na ten kraj. To sprawia, że pod znakiem zapytania stanął marcowy mecz baraży eliminacji mistrzostw świata z Rosją. W przestrzeni publicznej pojawiły się już głosy nawołujące do bojkotu spotkania w Moskwie. Na początku tygodnia PZPN zareagował na narastające na Ukrainie napięcie i przesłał do FIFA oficjalne pismo w którym poprosił światową federację o informację dotyczącą miejsca rozegrania spotkania. Teraz PZPN - wraz z czeskim i szwedzkim związkiem piłki nożnej - przygotował kolejny dokument. - Grać w Rosji nie zamierzamy - powiedział Interii prezes PZPN Cezary Kulesza. Kulesza: Nie zamierzamy grać w Rosji! - Wszyscy liczyliśmy na to, że na Ukrainie wojna nie wybuchnie, ale czwartkowy atak Rosji nie pozostawia złudzeń. W związku z tym na moją prośbę PZPN skontaktował się dziś z szefami szwedzkiej i czeskiej federacji, i zaproponował im przygotowanie wspólnego pisma do FIFA. My jedno pismo wysłaliśmy już we wtorek, ale od tego czasu sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu. I w tym momencie nie wyobrażamy sobie wyjazdu do Moskwy i grania tam w piłkę. Podobnie myślą Szwedzi i Czesi - powiedział Interii Kulesza. Prezes PZPN dodał: - Naszym priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa piłkarzom i oficjalnym delegacjom. Dlatego zachowujemy spokój, ale oczekujemy pilnej odpowiedzi od FIFA, która musi podjąć decyzję, gdzie odbędzie się baraż. Bo w Rosji grać nie zamierzamy. Rosja - Polska. Co dalej? Dzień wcześniej podobne stanowisko wyraził minister sportu Kamil Bortniczuk, który w rozmowie z Interią przekonywał: "Gdyby to zależało tylko ode mnie, to do Moskwy byśmy nie polecieli. Uważam, że udział europejskiej kadry narodowej w wydarzeniu sportowym, które odbędzie się na terenie Federacji Rosyjskiej, zostanie wykorzystany przez reżim Władimira Putina do działań propagandowych. Jednocześnie mam świadomość, że brak tego meczu byłby bolesny dla kibiców, bo reprezentacja raczej zostałaby ukarana walkowerem...". Spotkanie Rosja - Polska ma się odbyć 24 marca w Moskwie. Jeżeli "Biało-Czerwonym" uda się wygrać, w finałowej fazie baraży mają zmierzyć się z Czechami lub Szwecją. Póki co nie wiadomo jednak, czy taki stan rzeczy zostanie utrzymany. Czytaj także: Polacy, Czesi i Szwedzi nie chcą grać w Moskwie