Przed reprezentacją Polski jeden z najważniejszych meczów ostatnich miesięcy. "Biało-Czerwoni" 24 marca zagrają na wyjeździe z Rosją w ramach barażów do mistrzostw świata. Polscy kibice prawdopodobnie nie zostaną wpuszczeni do Rosji To spotkanie ma się odbyć na Łużnikach. To największy stadion w Rosji, tam rozegrano finał mundialu w 2018 roku. Na trybunach może zasiąść 80 tysięcy widzów. Wciąż jednak nie wiadomo, czy polscy kibice zostaną wpuszczeni do kraju naszych rywali. Wszystko przez sytuację pandemiczną. Jakub Kwiatkowski w programie "4-4-2" nakreślił możliwy scenariusz na przyszłość.- Na ten moment federacja rosyjska nie wpuszcza obywateli Polski do kraju, właśnie z powodu obostrzeń covidowych. Oczywiście, zgłosimy się do ambasady, żeby Polaków mieszkających w Rosji wpuścić na mecz. Nie ma ich wielu, ale chociażby pracownicy ambasady mogliby obejrzeć spotkanie. Wszystko rozchodzi się o paszport, bo jeśli ktoś ma paszport np. Niemiec, który pozwala na wjazd do Rosji, to może ubiegać się o bilet na to spotkanie. Jest niestety duże ryzyko, ze nie każdy kibic będzie mógł przylecieć i nas wspierać - oznajmił. Kiedy poznamy nowego selekcjonera? W PZPN już się szykują "Biało-Czerwoni" wciąż pozostają bez selekcjonera. Nie wiadomo, kto ich poprowadzi w starciu ze "Sborną". Jakub Kwiatkowski zapewnił, że ten stan rzeczy nie potrwa już długo.- Mogę potwierdzić, że nazwisko nowego selekcjonera powinniśmy poznać 31 stycznia. Dyskutowaliśmy na temat tej daty i na ten moment jest ona potwierdzona. Przygotowujemy się, żeby na PGE Narodowym w najbliższy poniedziałek przedstawić kibicom nowego trenera kadry - zapewnił.CZYTAJ TAKŻE: UKRAIŃSKI SEN CEZAREGO KULESZY. ANDRIJ SZEWCZENKO ZABLOKOWAŁ NAWAŁKĘ I... CZERCZESOWA