67-letni obecnie Talbot słynął z żelaznej kondycji. Były sezony, że potrafił rozegrać i 70 meczów w rozgrywkach. Biegał od pola karnego do pola karnego. W sumie w swojej długiej karierze w kilku klubach, a głównie w Ipswich Town i w Arsenalu Londyn, rozegrał aż 803 ligowych i pucharowych gier! Na swoim koncie ma też sześć występów w reprezentacji Anglii. I z Ipswich i z Arsenalem sięgał po prestiżowy Puchar Anglii. Z tym pierwszym klubem uczynił to w 1978 roku, a z "Kanonierami" rok później. Po zakończeniu kariery pracował jako szkoleniowiec oraz skaut. W Polsce gościł jako wyszukiwacz talentów innego z londyńskich klubów Fulham FC. Przed meczem Anglia - Polska rozmawiamy z byłym świetnym pomocnikiem o tym, czego można się spodziewać w meczu obu drużyn, co sądzi o zespole prowadzonym przez Garetha Southgate’a, a także jak brak Roberta Lewandowskiego może wpłynąć na grę "Biało-Czerwonych"? Niewiele może powiedzieć o Polsce - O waszej reprezentacji niewiele jestem w stanie powiedzieć, bo nie obserwuję już dokładnie tego, co się dzieje. Na pewno. co można powiedzieć o tym spotkaniu to to, że będzie ono trudne zarówno dla jednej, jak i dla drugiej drużyny. Nie zapomnieliśmy tego, że w przeszłości byliście już w stanie wywalczyć korzystny rezultat na Wembley, nieprawdaż? Ani dla Anglii, ani dla Polski nie będzie to łatwe spotkanie. To eliminacje mistrzostw świata i wszystko tak naprawdę może się wydarzyć. My ostatnio notujemy dobre rezultaty, ale z drugiej strony wy zawsze słynęliście z dobrego przygotowania, z waleczności czy dobrej organizacji. Mam też nadzieję, że nie macie już też teraz tak dobrych bramkarzy, jak w czasach, kiedy ja jeszcze grałem, a wy walczyliście z Anglią o awans na mistrzostwa świata. Anglia jest w formie - Widać, że zespół jest w formie, a w składzie ma superstrzelca, jakim jest Harry Kane. On zapewnia nam kolejne wygrane, jak było to choćby z Albanią. Do tego w drużynie jest grupa młodych graczy, jak Mason Mount czy Phil Foden, którzy dzięki dobremu systemowi szkolenia są już w narodowej kadrze. Są też nowi, młodzi i dobrze sobie radzący bramkarze. Tworzy się nowy i ciekawy zespół. - Na pewno ostatnie 12 miesięcy pandemii ma wpływ na to co dzieje się w futbolowym świecie. Brakuje normalności, tego, co było wcześniej. Nie można do końca normalnie trenować, być razem. Do tego dochodzi granie przy pustych trybunach, to wszystko sprawia, że możliwe są niespodziewane rozstrzygnięcia. Z czymś takim nie mieliśmy do czynienia i to, że nie ma publiki na trybunach, to duża strata dla gospodarzy. Ilu będzie widzów na Wembley w środę? Raczej niewielu, prawda? Mecz na neutralnym terenie - To sprawia, że grasz jakby na neutralnym terenie. Nie masz za sobą kibiców, a jest tylko piłka, trwa i jedenastu przeciwko jedenastu. To tak samo jest wtedy, kiedy gracie u siebie, a fanów nie ma na trybunach. Dla wszystkich jest to trudna sytuacja i kiedy grasz na wyjeździe, to na pewno jest to mały plus dla ciebie. Tak też będzie i teraz. Brak Lewandowskiego - Patrzę na to inaczej, wcale nie musi to znaczyć, że przez to naszej reprezentacji będzie się grało lżej. Dlaczego? To przecież szansa do pokazania się dla innego zawodnika. Jak masz w drużynie takich superstrzelców, jak z jednej strony Lewandowski czy Kane, a kiedy nie mogą grać, to ten co dostaje szansę, zrobi wszystko, żeby pokazać się z jak najlepszej strony. Oczywiście, kiedy z gry w tak ważnym spotkaniu wypada ci twój najlepszy czy jeden z najlepszych zawodników, to rozczarowujące, ale to też - jak podkreślam - szansa dla innego zawodnika do zaprezentowania się. Duże znaczenie - Wszystkie mecze są ważne, wszystkie mecze są istotne, ale patrząc na sytuację w tabeli, to spotkanie ma rzeczywiście duże znaczenie. Taka kilkupunktowa przewaga na początku eliminacji, to będzie coś, tym bardziej, że do finałów mistrzostw świata awansują tylko zwycięzcy. Z drugiej strony jesienią jest rewanż w Polsce, do tego być może z udziałem kibiców, co nie do końca będzie fair, bo my teraz gramy bez takiego wsparcia. Z drugiej strony mamy komfort, że nie musimy nigdzie jechać, a spokojnie przygotowujemy się na miejscu. Przypomina mnie Jordan Henderson - Hmm... Piłkarz podobny do mnie stylem? Niestety z wami nie zagra, a chodzi o kapitana Liverpoolu Jordana Hendersona. Teraz ta gra jest inna niż w moich czasach. Jest bardziej złożona, taktyczna, to już nie to granie od pola karnego do pola karnego. Gra się inaczej. Ci na bokach, to klasyczni skrzydłowi. Wszystko się zmienia. Mamy dobrych pomocników. Jest Phillips, jest Rice, to klasowi gracze środka pola. Do tego prący do przodu i grający trochę jak Frank Lampard swego czasu Mason Mount. Ta gra teraz to co innego niż było w moich czasach. Wszystko jest wyrównane - W tej międzynarodowej piłce teraz wszystko jest tak wyrównane, że nie ma łatwych gier. Wszyscy są dobrze zorganizowani i wiedzą wszystko o rywalu. Będzie na styku, będzie wyrównana walka. Mam nadzieję, że ta gra u siebie nam pomoże. Presja jest po stronie angielskiej, żeby narzucić swój styl, strzelić gola i zwyciężyć. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy I el. MŚ 2022 w strefie europejskiejMichał Zichlarz