Spotkanie od środka rozpoczęła Andora. Reprezentanci gospodarzy wymienili kilka podań i posłali piłkę daleko w głębię pola Polski. Tam do główki wyskoczyli Kamil Glik i Ricard Fernandez. Napastnik Andory nie trafił w piłkę i z pełną premedytacją uderzył łokciem w twarz polskiego obrońcę. Sędzia John Beaton nie miał wątpliwości i wykluczył z dalszej gry Fernandeza. Decyzja arbitra nie ma prawa wzbudzać wątpliwości, gdyż jego zachowanie było ewidentne. Napastnik Andory słusznie obejrzał czerwoną kartkę? Napastnik Andory miał pełną świadomość, że obok niego znajduje się zawodnik Polski i grając totalnie niesportowo, postanowił uderzyć go w twarz. Tego typu zachowania nie mają nic wspólnego z futbolem, a zatem decyzja sędziego była prawidłowa.