Polacy w meczu z Andorą praktycznie od samego początku grali z przewagą jednego zawodnika - z boiska bardzo szybko wyleciał Ricard Fernandez. "Biało-Czerwoni" już do przerwy wygrywali 3-0, a w doliczonym czasie pierwszej połowy do siatki trafił Arkadiusz Milik. W pomeczowym wywiadzie dla TVP Sport wskazał, że powrót do kadry był dla niego bardzo szczęśliwy. Andora - Polska. Arkadiusz Milik: To wspaniałe uczucie "To super uczucie. Bardzo się cieszę, że mogłem wrócić do gry w reprezentacji, cieszę się ze zdobytego gola i oczywiście ze zwycięstwa" - opowiadał o swoich wrażeniach na gorąco po końcowym gwizdku polski napastnik."My, jako napastnicy, mieliśmy sporo sytuacji po dośrodkowaniach" - wskazał piłkarz. "Staraliśmy się mocno atakować piłkę. Przy mojej sytuacji bramkowej nie wiem do końca, co się naprawdę wydarzyło, piłka spadła mi pod nogi po odegraniu od Roberta, nie jestem pewien, czy nie wyszło to trochę z przypadku. Tak czy inaczej bardzo się cieszę" - dodał gracz Olympique Marsylia.Zawodnik polskiej kadry został także zapytany o wrażenia z gry na sztucznej murawie. "Jest kolosalna różnica jeśli chodzi o kontakt piłki z taką murawą, o to, jak futbolówka kozłuje i jak zachowuje się przy strzale" - oświadczył Milik, który jednak nie uważał, by murawa okazała się jakimś wielkim problemem. Andora - Polska. Arkadiusz Milik: Idziemy do przodu "Cieszymy się z tego co było i jest. Najważniejsze dla nas są trzy punkty - idziemy do przodu!" - skwitował napastnik.Reprezentacja Polski zagra swój kolejny mecz już 15 listopada. Rywalem podopiecznych Paulo Sousy będą Węgry. PaCze