Asy: Matusz Putnocky (Śląsk Wrocław) W meczu ze swoim byłym klubem bronił jak natchniony. Zwłaszcza w drugiej połowie, gdy Lech nacierał, popisał się znakomitą formą. Na uwagę zasługuje parada przy strzale Gytkjaera. Łukasz Broź (Śląsk Wrocław) Rzadko zdarza się, by prawy obrońca zdobywał dwie bramki w jednym spotkaniu. W dodatku obie bardzo ładne! Broź po czterech meczach ma już na koncie trzy gole i razem z Jevticiem i Hanką prowadzi w klasyfikacji strzelców. Konstantinos Triantafyllopoulos (Pogoń Szczecin) Szybko wyrósł na jednego z najlepszych obrońców w Ekstraklasie. Między innymi dzięki jego dobrej postawie "Portowcy" stracili dotychczas tylko jedną bramkę. W meczu z Wisłą Grek błysnął zaś w ataku i to jego gol zapewnił Pogoni trzy punkty. Lubomir Guldan (Zagłębie Lubin) Kolejny defensor, który zasłużył na pochwałę. Schował do kieszeni Fabiana Serrarensa, a Zagłębie zneutralizowało Arkę. Na samym początku spotkania podanie Guldana otworzyło drogę do bramki Żivcowi, dzięki czemu "Miedzowi" od początku prowadzili i grało im się łatwiej. Erik Janża (Górnik Zabrze) W obronie był właściwie bezbłędny, a w dodatku dobrze włączał się do akcji ofensywnych. Jego dośrodkowania siały postrach w defensywie Rakowa, aż w końcu jedno z nich zakończyło się samobójczym trafieniem. Frantiszek Plach (Piast Gliwice) W końcu nawiązał do formy, którą imponował pod koniec zeszłego sezonu. Po raz kolejny udowodnił też, że potrafi bronić rzuty karne, radząc sobie z uderzeniem Maksymiliana Rozwandowicza. To już jego czwarty obroniony karny w barwach Piasta. Janusz Gol (Cracovia) Jest prawdziwym dyrygentem środkowej strefy "Pasów". Od niego zależy, jak drużyna wygląda w ataku i jak radzi sobie w defensywie. Absolutnie niezbędna postać w układance trenera Probierza. Sergiu Hanca (Cracovia) Strzelił już trzeciego gola w tym sezonie, znów otwierając wynik spotkania. Tym razem wykorzystał złe ustawienie bramkarza Korony i zaskoczył go sprytnym strzałem. Filip Mladenović (Lechia Gdańsk)"Ciągnął" grę Lechii na lewym skrzydle. To po jego dośrodkowaniu padła bramka. Notę obniża błąd kwadrans przed końcem. Źle wybijał piłkę, a z prezentu skorzystał Ognjen Mudrinski, doprowadzając do remisu.Martin Pospiszil (Jagiellonia Białystok)Motor napędowy ofensywy "Jagi". Groźnie pod bramką rywali było zwłaszcza po jego dośrodkowaniach głównie ze stałych fragmentów. Cieniasy: Thomas Rogne (Lech Poznań) Lech naprawdę nie grał źle, ale zbyt łatwo tracił bramki. Rogne był zamieszany w każdą z nich - najpierw Śląsk miał rzut karny po jego zagraniu ręką, później zbyt krótko wybił piłkę głową, a trzecia bramka padła po rzucie wolnym, który sam sprokurował. Inna sprawa, że nie popisał się także jego partner ze środka defensywy Djordje Crnomarković, zwłaszcza przy pierwszej bramce. Michał Mak (Wisła Kraków) To był kolejny nieprzekonywujący mecz w wykonaniu Maka. Gra ofensywna Wisły wygląda znacznie gorzej, niż w zeszłym sezonie. Czy zmieni to powrót do zdrowia Kuby Błaszczykowskiego? Damian Zbozień (Arka Gdynia) Podobnie jak cała Arka, przeżywa potężny kryzys formy. Zagapił się już na początku meczu, gdy zza jego pleców wybiegł Żivec i otworzył wynik spotkania. Potem nie było wiele lepiej, co skończyło się zmianą w drugiej połowie. Michał Nalepa (Arka Gdynia) W dużej części można go usprawiedliwić, bo nie grał na swojej pozycji - w pierwszej połowie ustawiony był na "dziesiątce", w drugiej na skrzydle. Inna sprawa, że ktoś w Arce doprowadził do sytuacji, w której na takie pozycje nie ma lepszych kandydatów od Nalepy... Igor Sapała (Raków Częstochowa) Strzelił pięknego gola, tyle że... do własnej bramki. Raków nie grał wcale gorzej od Górnika, ale niefortunna interwencja spowodowała, że został bez punktów. Maksymilian Rozwandowicz (ŁKS) Przy stanie 0-0 zmarnował rzut karny. To była decydująca akcja meczu, bowiem ŁKS miał przewagę i mógł spokojnie wygrać z Piastem. Rafał Kujawa (ŁKS) Beniaminek wyraźnie potrzebuje napastnika. Ramirez i Pirulo wykonują kawał dobrej roboty, ale często nie mają komu dograć piłki w polu karnym. W meczu z Piastem Kujawa został stłamszony przez duet Czerwiński - Huk. Paweł Sokół (Korona Kielce) Miał lepsze i złe momenty w meczu z Cracovią, ale ostatecznie to jego błąd przesądził o przegranej Korony. Był bardzo źle ustawiony przy strzale Hanki. Wcześniej kiepsko interweniował po strzale głową Pelle van Amersfoorta. Patryk Lipski (Lechia Gdańsk)Do Cieniasów trafił za występ w drugiej połowie pojedynku z "Jagą". Druga linia Lechii przegrała walkę o środek pola, czego efektem był wyrównujący gol Ognjena Mudrinskiego.Zoran Arsenić (Jagiellonia Białystok)Ponosi winę za straconego gola. W łatwy sposób dał się przepchnąć Arturowi Sobiechowi, a ten "główką" pokonał Damiana Węglarza. Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy