W walce o mistrzostwo liczą się tylko Lech i Legia. Poznaliśmy już też wszystkich polskich przedstawicieli w europejskich pucharach. Oprócz dwóch wymienionych drużyn są to Jagiellonia Białystok i Śląsk Wrocław. W 36. kolejce poznaliśmy też jednego spadkowicza. Został nim beniaminek PGE GKS Bełchatów. W piątek dołączy do tego zespołu ktoś z trójki: Zawisza Bydgoszcz, Górnik Łęczna, Korona Kielce. ASY Piotr Polczak (Cracovia) Bardzo dobrze wywiązywał się ze swoich podstawowych obowiązków, czyli gry w obronie, choć "zasługa" należy się też rywalom z Chorzowa, którzy we wtorek nie umieli niczym "postraszyć" z przodu. Polczak dodał też jednak coś ekstra. Wygrał walkę w polu karnym rywala z Rafałem Grodzickim, strzelając jedynego gola meczu, który zapewnił Cracovii wygranie spotkania i grupy spadkowej. Olivier Kapo (Korona) Swoją bramką w ostatnich sekundach meczu były zawodnik Juventusu przybił gwóźdź do trumny Bełchatowa. Widać w grze 34-letniego Francuza trochę flegmy, ale techniki i boiskowej inteligencji może mu pozazdrościć wielu młodszych kolegów. Piłkarskiego CV zresztą również - nie ma przypadku w tym, że kiedyś zakładał koszulkę reprezentacji "Trójkolorowych". Jacek Kiełb (Korona) Strzelił dla Korony ładnego gola w arcyważnym meczu z Bełchatowem. Na tle rywala (fakt, że słabiutkiego) imponował błyskotliwością i zdecydowaniem. Obok Kapo najlepszy piłkarz meczu, który przesądził o degradacji Bełchatowa. Darko Jevtić (Lech)Wszedł na boisko w Zabrzu w drugiej połowie, przy stanie 4-1 i zagrał fantastycznie - na wielkim luzie, z polotem i skutecznie. Jego dwa gole rozłożyły Górnika na łopatki, a wysokie zwycięstwo zamieniły w prawdziwy pogrom!Kasper Haemaelaeinen (Lech)Miał rację Piotr Reiss mówiąc, że Haemaelaeinen to obecnie najlepszy zawodnik Lecha. W meczu z Górnikiem Fin zdobył dwie bramki, imponował sprytem i pomysłowością. Jeśli podobną formę zaprezentuje w niedzielnym meczu z Wisłą, to krakowianie zostaną w Poznaniu zmiażdżeni. Ariel Borysiuk (Lechia Gdańsk) "Biało-zieloni" rozpoczęli mecz z Legią z bardzo dużym animuszem. W pierwszej połowie byli zdecydowanie lepszą drużyną, ale potem ich impet osłabł. Na równym poziomie przez 90 minut na pewno jednak zagrał Borysiuk. Pomocnik, który tym razem został ustawiony na środku obrony, zagrał pewnie i skutecznie, a jak trzeba było to nie wahał się bronić dostępu do własnej bramki wślizgami. Tomasz Jodłowiec (Legia Warszawa) Jeszcze mistrzowie Polski nie zachwycili w Gdańsku. Pretensji nie można jednak mieć do Jodłowca. Nominalnie defensywny pomocnik brał też na swoje barki rozegranie piłki, a ponadto udzielał się w ofensywie. To on oddał jedyny celny strzał Legii w tym spotkaniu. Bartłomiej Konieczny (Podbeskidzie) Jeszcze przed strzelonym golem Konieczny był najlepszy na boisku. Kasował akcje Górnika Łęczna i wygrywał pojedynki główkowe. W 93. minucie najlepiej odnalazł się w polu karnym. Precyzyjnym uderzeniem z 11 metrów zdobył jedyną bramkę w spotkaniu i zapewnił "Góralom" utrzymanie w Ekstraklasie! Robert Pich (Śląsk Wrocław)Najlepszy piłkarz meczu z Wisłą w Krakowie i zdobywca bramki, dzięki której Śląsk zagra w przyszłym sezonie w europejskich pucharach. To niespodziewany i ogromny sukces wrocławskiego zespołu, w którym duży udział ma słowacki skrzydłowy. Karol Świderski (Jagiellonia Białystok) Zaledwie 18-letni napastnik Jagiellonii strzelił gola Pogoni Szczecin w wygranym przez "Jagę" 3-1 meczu w Szczecinie. Młody snajper trafił zaledwie dwie minuty po pojawieniu się na boisku. Igors Tarasovs (Jagiellonia Białystok) Łotysz jest zdecydowanie trafionym transferem Jagiellonii. Od początku solidnie spisuje się w obronie. W spotkaniu z Pogonią strzelił swojego pierwszego gola w barwach "Jagi". Zobacz wypowiedzi Marcina Kamińskiego i Łukasza Trałki dla TVP: CIENIASY Obrona Górnika ZabrzeGórnik przegrał z Lechem 1-6 i to w zasadzie wystarczy za cały komentarz do gry obrony śląskiej drużyny. To była kompletna parodia gry defensywnej - błędy mnożyły się jeden po drugim, piłkarze Lecha mijali Dancha, Szeweluchina i Gancarczyka jak tyczki. Bramkarz Grzegorz Kasprzik też ma swoje za uszami. Adam Mójta (Bełchatów) Na tle rozpędzonego Jacka Kiełba z Korony wyglądał we wtorek jak dziecko we mgle. Brakowało mu szybkości, nie starczało waleczności i zwyczajnej piłkarskiej klasy. Cała obrona Bełchatowa, może z wyjątkiem Pawła Baranowskiego, w meczu o życie pokazała, że do Ekstraklasy zwyczajnie nie pasuje. Patryk Rachwał (Bełchatów) Kapitan Bełchatowa i najbardziej doświadczony marynarz w załodze Kamila Kieresia. Siłą rzeczy duża część winy za degradację PGE GKS-u spada na jego barki. To już czwarty spadek Rachwała z Ekstraklasy w karierze. Dwa razy zleciał z ligi z Bełchatowem, raz jako piłkarz Wisły Płock i Widzewa Łódź. Jakub Kowalski (Ruch Chorzów) Przykład jak słabo ofensywnie nastawieni byli we wtorek "Niebiescy". Pomocnik Ruchu zaprezentował się nijako, miał duże kłopoty z celnym dośrodkowaniem do kolegów, nic więc dziwnego, że trener Waldemar Fornalik zdjął go z boiska jeszcze przed upływem godziny. Tomasz Kwiatkowski (sędzia meczu Cracovia - Ruch) Większa wina spada na liniowego, ale arbiter główny zatwierdził jego decyzję, więc również jest na cenzurowanym. W samej końcówce spotkania Cracovia - Ruch, Kwiatkowski przerwał kontrę "Pasów", w której Marcin Budziński wybiegał sam z piłką na połowę rywala. Sędziowie uznali, że piłkarz Cracovii był na pozycji spalonej, a on ruszał z własnej połowy. Budziński nie mógł pogodzić się z taką decyzją i za słuszne, acz niewybredne protesty, zobaczył żółtą kartkę. Fiodor Czernych (Górnik Łęczna) Tym razem zagrał na skrzydle, a nie w ataku. Nie dość, że nie stworzył zagrożenia pod bramką Podbeskidzia, to jeszcze nie wracał do obrony i to jego stroną "Górale" przeprowadzali groźne akcje. Właściwie przez cały mecz znalazł się tylko w jednej, dogodnej okazji. Po jego strzale z ostrego kąta piłka wyszła za linię boczną. Przy tak słabej postawie Czernycha i nieobecności Grzegorza Bonina nie może dziwić porażka Górnika w Bielsku-Białej. Michał Żyro (Legia Warszawa) Kandydatów do tego miana wśród podopiecznych Henninga Berga było kilku (też Michał Masłowski, Guilherme), ale stawiamy na Żyrę. Po wejściu z ławki rezerwowych próbował co prawda zaskoczyć Łukasza Budziłka, ale bez powodzenia, a trzy minuty przed końcem będąc nieobstawionym niecelnie "główkował" z kilku metrów, co spowodowało wymowną reakcję Berga - Norweg aż padł na kolana. Wyniki, terminarz i tabela grupy mistrzowskiej Ekstraklasy Wyniki, terminarz i tabela grupy spadkowej Ekstraklasy