Asy: Arkadiusz Reca (Wisła Płock) Jego bramka zapewniła Wiśle Płock pozostanie w Ekstraklasie na przyszyły sezon. Dobry występ dynamicznego skrzydłowego. Maksymilian Rogalski (Wisła Płock) Środkowy pomocnik Wisły harował przez całe spotkanie i był gotów wypluć sobie płuca, byle tylko pomóc swojej drużynie. Bartosz Śpiączka (Górnik Łęczna) Przez cały mecz był naładowany niczym nowy akumulator, rozpierała go energia, a dobry występ okrasił strzelonym golem. Javi Hernandez (Górnik Łęczna) Egzekwował oba rzuty rożne, po których Górnik strzelał bramki, a dodatkowo wyłożył piłkę do "pustaka" Śpiączce. W świetnym stylu zastąpił Grzegorza Bonina. Adam Dźwigała (Górnik Łęczna) Zdobył piękną bramkę strzałem z woleja, a w obronie był bardzo pewny. Najlepszy od dawna występ Dźwigały. Leandro (Górnik Łęczna) Od dawna był bardzo aktywny w ofensywie, ale przed tą kolejką nie miał na koncie ani gola, ani asysty. W końcu trafił po raz pierwszy i to w najważniejszym momencie sezonu. Łukasz Piątek (Zagłębie Lubin) Bezbłędny w środku pola, był motorem napędowym akcji "Miedziowych". Trafił w poprzeczkę, w słupek, a w końcu i do bramki Mariusza Pawełka. Filip Starzyński (Zagłębie Lubin) Popisał się przepięknym strzałem z rzutu wolnego. Po słabszym okresie znów nawiązuje do formy, która pozwoliła mu wyjechać na Euro 2016. Łukasz Janoszka (Zagłębie Lubin) Popisał się nie lada fantazją, gdy próbował z połowy przelobować Pawełka. Zabrakło mu naprawdę niewiele - piłka zatrzymała się na poprzeczce. Denis Gojko (Piast Gliwice) 19-latek wszedł na boisko w przerwie spotkania i rozruszał grę Piasta. Najpierw miał spory udział przy samobójczej bramce Oleksego, a potem asystował przy trafieniu Heberta. Gerard Badia (Piast Gliwice) Jeden z najlepszych graczy drużyny Dariusza Wdowczyka w końcówce sezonu. Strzelił kolejną bramkę dla swojego zespołu, był motorem napędowym ofensywnych akcji Piasta. Marco Paixao (Lechia Gdańsk) Trzy razy uderzał na bramkę Kelemena i za każdym razem trafiał do siatki. Dwukrotnie pewnie wykonał rzuty karne, a na początku drugiej połowy dobił "Jagę" golem z bliskiej odległości. Lukasz Haraslin (Lechia Gdańsk) Miał niespożyte siły i przez całe spotkanie nękał defensorów "Jagi". Podsumowaniem dobrego spotkania była bramka zdobyta w końcówce meczu. Duszan Kuciak (Lechia Gdańsk) Lechia wygrała wysoko, ale losy meczu mogłyby potoczyć się inaczej, gdyby Kuciak na początku spotkania dwukrotnie nie obronił w dobrym stylu uderzeń Czernycha. W lidze jest niepokonany od 381 minut. Petar Brlek (Wisła Kraków) Kolejny dobry mecz Chorwata, dodatkowo okraszony ładną bramką. Miał być w cieniu Sztilicia, a posadził Bośniaka na ławce rezerwowych. Zdenek Ondraszek (Wisła Kraków) Napastnik Wisły zagrał niezłe spotkanie. Popisał się asystą przy bramce Brleka, którego uruchomił bardzo przytomnym podaniem. Mateusz Możdżeń (Korona Kielce) Atomowym strzałem wyrównał wynik spotkania. Jakim cudem siatka wytrzymała tak mocne uderzenie? Vadis Odjidja-Ofoe (Legia Warszawa) - On nie pasuje do tej ligi. Jest dużo lepszy. To świetny piłkarz. Nie wiedzieliśmy, jak go zatrzymać - taka cenzurka wypowiedziana przez Nenada Bjelicę, trenera Lecha, w zasadzie mówi wszystko o występie Belga. I oczywiście strzelił gola na 1-0. Maciej Dąbrowski (Legia Warszawa) Nie dał pograć ofensywnym piłkarzom "Kolejorza", a ponadto popisał się wspaniałym podanie z okolic pola karnego Legii do Odjidji-Ofoe przy bramce. Michał Kucharczyk (Legia Warszawa) Wszedł w drugiej połowie, ale załatwił sprawę hitu z Lechem. Przerzucił piłkę nad Matuszem Putnockym, a następnie głową posłał ją do siatki. Cieniasy: Michał Marcjanik (Arka Gdynia) Elektryczny przez całe spotkanie, w dodatku w końcówce spotkania obejrzał czerwoną kartkę za niepotrzebny faul. Mateusz Szwoch (Arka Gdynia) To on odpowiadał za kreowanie ofensywnych akcji Arki i w dużej mierze dlatego zakończyła ona ten mecz bez zdobytej bramki. Grzegorz Sandomierski (Cracovia) Winowajca pierwszej straconej bramki. Zaliczył "pusty przelot" po rzucie rożnym i pozostawił Leandro pustą bramkę. Hubert Wołąkiewicz (Cracovia) Grał tak słabo, że trener Jacek Zieliński postanowił zmienić go tuż po przerwie. Po jego zagraniu ręką Górnikowi należał się rzut karny, ale na jego szczęście sędzia również popełnił błąd. Mateusz Cetnarski (Cracovia) Środek pola Cracovii zupełnie nie istniał, a to właśnie "Cetnar" miał być odpowiedzialny za połączenie między defensywą a ofensywą. Dreptał, zamiast biegać, zwalniał, gdy trzeba było przyspieszać. Zawiódł, podobnie jak cały zespół. Paweł Raczkowski (sędzia meczu Górnik Łęczna - Cracovia) Nie podyktował oczywistych karnych po zagraniu ręką Wołąkiewicza i faulu Atoche na Stebleckim. Mylił się na szkodę jednych i drugich. Sito Riera (Śląsk Wrocław) Śląsk zagrał fatalnie, ale Riera zasłużył na największą krytykę spośród wszystkich piłkarzy trenera Urbana. Najpierw po jego faulu Starzyński zdobył bramkę, a w końcówce zupełnie "odcięło mu prąd", gdy skandalicznie zaatakował kopniakiem Adama Buksę. Ryota Morioka (Śląsk Wrocław) Oglądaliśmy zupełnie innego piłkarza, niż jeszcze kilka dni temu w spotkaniu z Ruchem. Bez błysku, bez pomysłu, bez determinacji, jeden z najsłabszych występów Japończyka w tym sezonie. Paweł Oleksy (Ruch Chorzów) Bardzo słaby mecz bocznego obrońcy Ruchu, gracze Piasta kilka razy zabrali go na "karuzelę". Na domiar złego jego samobój otworzył wynik spotkania. Bartosz Nowak (Ruch Chorzów) W Chorzowie musi zastąpić Patryka Lipskiego, ale w spotkaniu z Piastem zawiódł na całej linii. Ziggy Gordon (Jagiellonia Białystok) Kto wie, czy jego błąd nie okaże się kluczowy w kontekście walki o mistrzostwo. Jagiellonia świetnie weszła w mecz, ale plany pokrzyżował jej Gordon prokurując rzut karny. Po straconej bramce posypał się cały plan drużyny Probierza. Arvydas Novikovas (Jagiellonia Białystok) Choć był aktywny w ofensywie, to zostanie zapamiętany z tego samego powodu co Gordon - nieodpowiedzialnej gry w obronie. Jego faul na Wawrzyniaku i drugi rzut karny w odstępie kilku minut podłamały drużynę z Białegostoku. Łukasz Bednarek (sędzia meczu Korona Kielce - Wisła Kraków) Wypaczył wynik spotkania i sprezentował Koronie dwie bramki. Najpierw nie odgwizdał faulu na Załusce, po którym bramkę zdobył Możdżeń, a chwilę później dał się nabrać Górskiemu i podyktował rzut karny po tym, jak ten teatralnie padł w "szesnastce". Maciej Górski (Korona Kielce) Niemiłosiernie nabierał sędziego Bednarka na swoje sztuczki. To on faulował Załuskę, to jego "padolino" zostało zamienione na rzut karny, a na sam koniec brzydko sprowokował Ivana Gonzaleza, który za starcie z Górskim dostał drugą żółtą kartkę. Seria wybitnie niesportowych zachowań napastnika. Dawid Kownacki (Lech Poznań) Nie poradził sobie z obrońcami Legii. Nie było z niego żadnego pożytku. Radosław Majewski (Lech Poznań) Może słaby występ Kownackiego miał związek z tym, że bezbarwny w Warszawie był także Majewski. Ofensywny pomocnik Lecha nie stworzył w środę żadnego zagrożenia pod bramką rywala. Wojciech Górski, Pawo