Jakub Tosik, którego prezes Legii Bogusław Leśnodorski nazwał na portalu społecznościowym "kretynem", strzelił pierwszego gola dla KGHM Zagłębia Lubin w meczu z warszawianami w 34. kolejce Ekstraklasy, zostając jednym z bohaterów tego spotkania. Leśnodorski napisał tak po faulu obrońcy "Miedziowych" na Josipie Barisziciu z Piasta Gliwice, za co piłkarz został ukarany dwumeczową dyskwalifikacją. W czwartek 28 kwietnia Tosik odpowiedział więc prezesowi Legii w najlepszy możliwy sposób. ASY Miroslav Czovilo (Cracovia) Pomocnik "Pasów" zapewnił swojej drużynie bardzo cenne trzy punkty w Chorzowie. Czovilo wyskoczył najwyżej w polu karnym do dośrodkowania Mateusza Cetnarskiego z rzutu rożnego i uderzeniem głową posłał piłkę do siatki. Bartosz Kapustka (Cracovia) 19-letni reprezentant Polski, szczególnie w drugiej połowie, pokazał się kilka razy z bardzo dobrej strony, wyprowadzając groźne kontry, których nie wykorzystał Erik Jendriszek. Armin Czerimagić (Górnik Zabrze) Najlepszy wiosną zawodnik Górnika dał swojej drużynie prowadzenie w spotkaniu ze Śląskiem, celnie przymierzając lewą nogą z narożnika pola karnego. Sebastian Steblecki (Górnik Zabrze) Pojawił się na murawie w drugiej połowie, a w doliczonym czasie zdecydował się na zaatakowanie pola karnego rywali, oddając strzał, po którym piłka, odbiwszy się jeszcze od Piotra Celebana, znalazła drogę do siatki, dzięki czemu Górnik zdobył trzy punkty. Kamil Biliński (Śląsk Wrocław) Ostatnio miał przerwę w występach, w Zabrzu zaprezentował się jako rezerwowy. Jego uderzenie zza pola karnego było bardzo precyzje i do doliczonego czasu dawało Śląskowi remis w Zabrzu. Filip Starzyński (Zagłębie Lubin) Rozgrywający "Miedziowych" był jednym z architektów zwycięstwa swojego zespołu nad Legią. Zaliczył asystę, był też bliski strzelenia gola, ale po jego pięknym uderzeniu lobem piłka trafiła w poprzeczkę. Krzysztof Piątek (Zagłębie Lubin) 20-letni napastnik zdobył dla swojego zespołu bramkę w meczu z Legią. Tuż przed przerwą wpadł w pole karne gości i niczym rutyniarz skierował piłkę do siatki obok bezradnego Arkadiusza Malarza. Jakub Tosik (Zagłębie Lubin) Strzelił dla Zagłębia pierwszego gola w meczu z Legią i przy okazji utarł nosa prezesowi stołecznego klubu Bogusławowi Leśnodorskiemu, który niespełna miesiąc temu nazwał Tosika "kretynem", krytykując jego agresywny styl gry. Zawodnik postanowił zadedykować ostatniego gola właśnie działaczowi "Wojskowych". Vanja Milinković-Savić (Lechia Gdańsk) Głównie dzięki niemu Lechia wywiozła punkt z Poznania. Serb kilka razy popisał się fenomenalnymi interwencjami, w trudnych momentach sprzyjało mu też szczęście, ale ono bramkarzowi jest przecież niezbędne. Patrik Mraz (Piast Gliwice) Już chyba możemy ogłosić, że wrócił do formy z poprzedniej rundy. Z Pogonią Szczecin (2-1) zaliczył kolejną asystę i nękał rywalami skrzydłami. Radosław Murawski (Piast Gliwice) Rządził w środku pola. Nie ograniczał się tylko do rozbijania ataków rywali, ale próbował też zaskoczyć w ofensywie. Taras Romańczuk (Jagiellonia Białystok) Nie dość, że przeciwko Podbeskidziu (3-2) zagrał bardzo poprawnie, to jeszcze w doliczonym czasie gry zdobył bramkę, która bardzo przybliża Jagiellonię do utrzymania. Karol Świderski (Jagiellonia Białystok) Zrobił to, co ma zrobić rezerwowy - wszedł i przeprowadził przełomową akcję. Najpierw świetną sztuczką zwiódł jednego z obrońców, a następnie do końca walczył o piłkę i zaliczył asystę przy golu Romańczuka. Przemysław Pitry (Górnik Łęczna)Górnik Łęczna przystąpił do pojedynku z Termalicą zdeterminowany i widać to było na boisku. Trudno się dziwić, bo dla podopiecznych Jurija Szatałowa to był mecz o życie. Jednym z bohaterów Górnika był Przemysław Pitry - strzelec pierwszego gola. Ten doświadczony napastnik z łatwością poradził sobie z pilnującym go Daliborem Plevą i zaskoczył bramkarza Termaliki płaskim uderzeniem z ostrego kąta. Łęcznianie zainkasowali bezcenny komplet punktów w walce o utrzymanie. Serhij Pyłypczuk (Korona Kielce) Najlepszy gracz na boisku w spotkaniu z Wisłą Kraków. Świetny występ zakończył z asystą i bramką, która dała Koronie zwycięstwo. Airam Cabrera (Korona Kielce) W duecie z Pyłypczukiem nie do zatrzymania. Najpierw strzelił gola po podaniu Ukraińca, a potem sam dograł mu idealnie, a ten zdobył bramkę. Po raz kolejny Cabrera pokazuje, że wiosna należy do niego. Paweł Brożek (Wisła Kraków) W meczu z Koroną usiadł na ławce rezerwowych. Wszedł na boisko po przerwie, a podrażniona duma napastnika sprawiła, że był bardzo zmotywowany. Zakończył mecz z dwoma golami. Kliknij i czytaj dalej! Sprawdź, kto był Cieniasem 34. kolejki!