ASY: David Tijanić (Raków Częstochowa) Świetne wejście. W przerwie wszedł na boisko, a już dwie minuty później trafił do siatki. Vladislavs Gutkovskis (Raków Częstochowa)W ubiegłym tygodniu zdobył bramkę. Teraz też miał kilka sytuacji. W 63. minucie świetnie ograł Israela Puerto, ale nie zdołał pokonać bramkarza. Wcześniej zaliczył za to asystę, dobrze odgrywając do Tijanicia.Marko Roginić (Podbeskidzie Bielsko-Biała) Zaczął strzelać. W poprzedniej kolejce trafił, tym razem również. Teraz jego gol dał jednak bardzo ważne trzy punkty. Patryk Tuszyński (Wisła Płock) Ma dobre liczby. W tym sezonie zanotował już trzy asysty i zdobył pięć bramek. Jedną z nich strzelił w meczu z Górnikiem Zabrze. W przerwie wszedł na boisko, a po godzinie gry otworzył wynik. Jewgienij Baszkirow (Zagłębie Lubin) Świetny występ. Był wszędzie. Odnalazł się w ofensywie, strzelając gola i notując asystę. Bardzo dobrze czyścił też przedpole. Jakub Świerczok (Piast Gliwice) Najskuteczniejszy polski strzelec w PKO Ekstraklasie. Ma na koncie 12 goli. Dwa z nich strzelił w meczu z Zagłębiem, ale dały one jedynie punkt. Mateusz Lis (Wisła Kraków) Dobry mecz. Obronił kilka sytuacji. Miał też szczęście, jak np. przy sytuacji Marcosa Alvareza w drugiej połowie. Odbił też piłkę po rzucie karnym. Matej Rodin (Cracovia)Bardzo dobry występ. Zarządzał defensywą "Pasów". Asekurował, blokował, dzięki czemu Wisła Kraków miała problem ze stwarzaniem sytuacji. Makana Baku (Warta Poznań) Wiodąca postać w ofensywie Warty. W końcówce pierwszej połowy meczu z Jagiellonią świetnie ruszył lewym skrzydłem i dograł do Łukasza Trałki, który zdobył bramkę. Pod koniec meczu Baku sam trafił do siatki, ustalając wynik spotkania. Rafał Strączek (Stal Mielec) Stal wygrała i nie składa broni w walce o utrzymanie. Przez większość meczu z Pogonią beniaminek się bronił. Strączek miał sporo interwencji, ale nie dał się pokonać. Marcin Flis (Stal Mielec) W 22. minucie strzelił gola, który zdecydował o trzech punktach dla Stali. Mielczanie mają tyle samo "oczek", co Podbeskidzie, więc walka o utrzymanie w ostatnich trzech kolejkach zapowiada się bardzo emocjonująco. Luquinhas (Legia Warszawa) Legia nie zachwyciła. Po słabej pierwszej połowie, w drugiej zaprezentowała się lepiej. Luquinhas też wyglądał dobrze. W swoim stylu często dryblował. Jedna z jego akcji zakończyła się rzutem karnym, który został wykorzystany przez Tomasza Pekharta. Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!