Ekstraklasa - wyniki, terminarz, tabela Asy: Dominik Furman (Wisła Płock) Otrzymane powołanie do reprezentacji wcale nie spętało mu nóg, wręcz przeciwnie - dodało skrzydeł. Zaliczył asystę przy bramce Ricardinho, później obsłużył kapitalnym prostopadłym zagraniem Piotra Tomasika. Sam także mógł zdobyć dwie bramki, lecz jego uderzenia z dystansu wybronił Pavels Steinbors. Pavels Steinbors (Arka Gdynia) Nominacja dla bramkarza, który został czterokrotnie pokonany, może się wydawać nieco dziwna. Gdyby jednak nie Steinbors, zwycięstwo płocczan byłoby dużo bardziej okazałe. Łotysz nie mógł się lepiej zachować przy straconych bramkach, a Tomasik zdołał go oszukać dopiero przy dobitce. Dobrym podsumowaniem jego występu była potrójna interwencja z 64. minuty, kiedy uwijał się jak w ukropie i zdołał powstrzymać zaciekle atakujących wiślaków. Ricardinho (Wisła Płock) Brazylijczyk grał z dużą swobodą, zwłaszcza w pierwszej połowie spotkania. Swój występ uwieńczył niezwykle ważną bramką, która wpłynęła na dalsze losy meczu. Patryk Klimala (Jagiellonia Białystok) 21-letni snajper Jagiellonii będzie śnił się po nocach Wojciechowi Golli. Klimala z łatwością przepchał defensora Śląska, po czym zaliczył asystę przy trafieniu Juana Camary. Później, po indywidualnej akcji, sam mógł przechylić szalę zwycięstwa na korzyść "Jagi", ale po ponownym ograniu Golli nie poradził sobie z golkiperem wrocławian. Nie była to jednak łatwa sytuacja. Petr Schwarz (Raków Częstochowa) Wykonuje czasem niewidoczną, ale bardzo ważną pracę dla beniaminka. W trudnym meczu z Pogonią nieustannie pracował w środku pola. Zaliczył też asystę, dośrodkowując z rzutu rożnego na głowę Kościelnego. Tymoteusz Puchacz (Lech Poznań) 20-latek to kolejny produkt świetnej akademii Lecha Poznań. Od początku sezonu jest podstawowym zawodnikiem, a przecież za konkurentów do miejsca w składzie ma nie byle kogo - Macieja Makuszewskiego i Joao Amarala na skrzydle oraz Wołodymyra Kostewycza na lewej obronie. Jest jednym z czołowym piłkarzy Lecha w tym sezonie. Kamil Jóźwiak (Lech Poznań) Spotkanie z Wisłą miał po prostu doskonałe. Najpierw dzięki jego determinacji i odbiorze pod polem karnym Wisły bramkę zdobył Darko Jevtić, a później sam podwyższył wynik spotkania. InStat zaliczył mu aż osiem podań kluczowych w spotkaniu. Alan Czerwiński (Zagłębie Lubin) Zapisał na swoje konto kolejną asystę i dołączył do najlepszych zawodników ligi pod tym względem. Na uwagę zasługuje też jego doskonałe podanie do Żivca w doliczonym czasie gry. Sasza Żivec (Zagłębie Lubin) Cztery gole i dwie asysty - to jego bilans w ostatnich czterech kolejkach. W meczu z Lechią powiększył go o asystę, znakomicie podając w pole karne do Damjana Bohara. Rafał Kujawa (ŁKS) Jego bramki poprowadziły ŁKS do efektownego zwycięstwa po fatalnej serii ośmiu ligowych porażek. 31-latek błysnął nie tylko skutecznością, ale i dryblingiem - oba te atuty połączył w ostatniej akcji bramkowej, po której mógł świętować skompletowanie hat-tricka. Michał Trąbka (ŁKS) Drybling, zagrania piętą, celne strzały - w niedzielę wychodziło mu niemal wszystko. Choć po starciu z Koroną nie dodał sobie żadnego punktu do klasyfikacji kanadyjskiej, to on był kluczową postacią w dwóch pierwszych akcjach bramkowych. Sezon rozpoczął w roli rezerwowego, lecz teraz może być wiodącym piłkarzem ŁKS-u. Jan Grzesik (ŁKS) W spotkaniu z Koroną był niezwykle ofensywnie usposobiony. Wnosił do gry ŁKS-u sporo piłkarskiej jakości, ale też waleczności i dynamizmu. Jego bramki zdobytej głową nie powstydziłby się sam Robin van Persie. Adnan Kovaczević (Korona Kielce) Mimo wysokiej porażki Korony jej kapitan nie powinien mieć wielkich wyrzutów sumienia. Pracował za dwóch, notował ważne przechwyty, zdobył gola po kontrowersyjnym rzucie karnym. Gdyby w barwach "Złocisto-Krwistych" wystąpiło w niedzielę więcej takich "Kovaczeviciów", wynik mógłby być zupełnie inny. Artur Jędrzejczyk (Legia Warszawa) Na prawej obronie czuł się jak ryba w wodzie. Aktywnie uczestniczył w akcjach ofensywnych, kilka razy stwarzając spore zagrożenie pod bramką mistrza Polski. W 33. minucie powinien zanotować asystę, ale Arvydas Novikovas nie zdołał posłać futbolówki do siatki. Żeby jednak nie było tak kolorowo, zasłużył na mały minus za sytuację, w której ograł go Jorge Felix, strzelając później bramkę. Piotr Parzyszek (Piast Gliwice)Efektownym wolejem w starciu z Legią przełamał swoją strzelecką niemoc, która trwała od sierpnia. Ekstraklasa - wyniki, terminarz, tabela Cieniasy: Jakub Wawszczyk (Arka Gdynia) Po tym, jak z łatwością ograł go Suad Sahiti, 21-latek zaczął grać bardzo nerwowo. Popełniał błędy w obronie, przez co czasem musiał uciekać się do fauli. Był najsłabszy w fatalnie grającej formacji obronnej Arki. Wojciech Golla (Śląsk Wrocław) Jego dwa błędy mogły skutkować porażką Śląska. Najpierw w dziecinny sposób dał się przepchnąć Kilmali, później pozwolił mu wbiec w pole karne i stanąć oko w oko z bramkarzem. Marcin Listkowski (Pogoń Szczecin) Po kontuzji Drygasa wskoczył do podstawowego składu "Portowców", ale po słabszym spotkaniu z Rakowem może z niego wylecieć. Trener Kosta Runjaić zmienił go w Szczecinie jeszcze przed przerwą. Marcin Grabowski (Wisła Kraków) W pełni odpowiada za utratę pierwszej bramki, która zapoczątkowała lawinę. Czekał i czekał na piłkę, którą podał mu Buchalik, aż w końcu uprzedził go Jóźwiak, a wtedy na ratunek było już za późno. Jean Carlos (Wisła Kraków) Można zrozumieć, że przetrzebiona kontuzjami "Biała Gwiazda" wygląda słabo, ale jej piłkarze wciąż muszą przestrzegać piłkarskiego elementarza. Strata jak ta, kiedy Jean Carlos podał piłkę do Filipa Marchwińskiego z Lecha w pole karne Wisły, jest niezrozumiała. Błażej Augustyn (Lechia Gdańsk) Mecz z Zagłębiem po prostu mu nie wyszedł. Zaczął od pechowego "samobója", potem złapał żółtą kartkę i do końca spotkania miał duże problemy. Grzegorz Szymusik (Korona Kielce) Zachował się bardzo nieporadnie przy pierwszej bramce ŁKS-u, później z łatwością ograł go Pyrdoł, dzięki czemu łodzianie prowadzili już 2-0. To był bardzo słaby występ 21-leniego defensora. Piotr Pierzchała (Korona Kielce) W kilku sytuacjach powinien zachować się zdecydowanie lepiej. Stoper Korony nie był ostoją pewności i spokoju, z resztą jak cała obrona kielczan, co też widać po wyniku. Rafael Lopes (Cracovia) Był zupełnie niewidoczny. Po strzale z początku spotkania przypomniał o sobie jeszcze raz w 62. minucie, marnując znakomitą sytuację. Jego gol dałby Cracovii trzy punkty i pozwoliłby krakowianom objąć fotel lidera Ekstraklasy po praz pierwszy od 1948 roku. Tomasz Brożek, Wojciech Górski Ekstraklasa - wyniki, terminarz, tabela