Asy: Bartosz Bida (Jagiellonia Białystok) 18-latek w szóstej minucie strzelił pierwszego gola w sezonie 2019/20 na polskich boiskach. Zwolennicy przepisu o młodzieżowcu nie mogli sobie wymarzyć lepszego początku sezonu. Jesus Imaz (Jagiellonia Białystok) Najpierw asysta, chwilę później gol i z Arki nie było co zbierać. Hiszpan zapewnił "Jadze" świetny początek sezonu i białostoczanie jako pierwsi zajęli fotel lidera. Duszan Kuciak (Lechia Gdańsk) Beniaminek z Łodzi oddał aż 25 strzałów, z czego siedem zmierzało w światło bramki Lechii. Kuciak był jednak zaporą nie do przejścia. Adnan Kovaczević (Korona Kielce) Nie tylko strzelił gola na wagę zwycięstwa Korony, ale był też bardzo pewny w defensywie. Nie dał rozwinąć skrzydeł ofensywnym graczom Rakowa, dzięki czemu beniaminek nie będzie dobrze wspominał powrotu do Ekstraklasy. Matusz Putnocky (Śląsk Wrocław) Cichy bohater Śląska, dla którego zagrał po raz pierwszy. Na wyróżnienie zasługują jego dwie parady po strzałach Drzazgi - najpierw po uderzeniu głową, a później w sytuacji sam na sam. Dino Sztiglec (Śląsk Wrocław) Piękny gol debiutanta zapewnił Śląskowi trzy punkty w Krakowie. Przymierzył zza pola karnego, aż miło! Patryk Sokołowski (Piast Gliwice) Przyjemnie patrzyło się, gdy Sokołowski urządzał sobie slalom między obrońcami Lecha Poznań. Do tego przysłużył się w defensywie, gdy wybił piłkę z linii bramkowej. Paweł Tomczyk (Lech Poznań) Dżoker w talii Dariusza Żurawia. Wszedł na boisko w 79. minucie i już trzy minuty później strzelił gola dającego "Kolejorzowi" remis w starciu z Piastem, do którego Tomczyk był w zeszłym sezonie wypożyczony. Rafael Lopes (Cracovia) Portugalczyk na początku sezonu strzela gole dla nowego klubu. Tak było w eliminacjach Ligi Europejskiej, tak samo było w niedzielę w Lubinie. Bramka Lopesa dała Cracovii punkt. Zvonimir Kożulj (Pogoń Szczecin) Ależ on ma uderzenie! Legia przekonała się o tym po raz kolejny, gdyż Kożulj strzelił już jej trzeciego gola w czwartym spotkaniu. Każdy gol Bośniaka to dzieło sztuki. Do tego asystował przy bramce Buksy. Adam Buksa (Pogoń Szczecin) Podobnie jak Kożulj, zaliczył bramkę i asystę w meczu z Legią. Wyraźnie rozwinął się młody napastnik, od kiedy trafił do Szczecina. Dominik Furman (Wisła Płock) Zaliczył bardzo dobry występ na inaugurację nowego sezonu. Był pewny w rozegraniu, a bramka z rzutu karnego wyraźnie dodała mu skrzydeł. Cieniasy: Adam Marciniak (Arka Gdynia) I Przikryl i Imaz robili na jego stronie, co im się żywnie podobało. O tym spotkaniu kapitan Arki będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Goran Cvijanović (Arka Gdynia) Poprzedni sezon spisał na straty, a obecny zaczął się równie kiepsko - od "wędki" już w przerwie meczu. Żarko Udoviczić (Lechia Gdańsk) Co miał w głowie, gdy brutalnym wślizgiem zaatakował Jana Grzesika? To cud, że nie doszło do poważnej kontuzji obrońcy ŁKS-u. Rusłan Babienko (Raków Częstochowa) Jego debiut w Rakowie nie wypadł tak, jak powinien. Był często poza grą, przez co częstochowianie mieli problemy w środkowej strefie. Nie on jeden z piłkarzy Rakowa zaprezentował się poniżej oczekiwań, ale te w jego przypadku są dosyć spore. Krzysztof Drzazga (Wisła Kraków) Zmarnował dwie bardzo dobre okazje - przynajmniej jedną z nich powinien zamienić na bramkę. Za każdym razem przegrywał jednak pojedynek z Putnocky'm. Tomasz Huk (Piast Gliwice) Niestety, czerwona kartka dla Huka była jak najbardziej zasłużona - wyraźnie zahaczył wychodzącego na czystą pozycję Jóźwiaka. Gdy osłabił swoją drużynę, ta nie dała rady dowieźć prowadzenia do końca. Piotr Parzyszek (Piast Gliwice) O ile pudło z "główki" z pierwszej połowy dało się jeszcze wytłumaczyć, tak w 55. minucie z zupełnie niezrozumiałego powodu nie trafił do pustej bramki. Napastnik mistrza Polski musi wykorzystywać takie okazje. Karlo Muhar (Lech Poznań) On także, jeszcze w pierwszej połowie, nie trafił do pustej bramki. Strzelał głową z pięciu metrów, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Jakub Tosik (KGHM Zagłębie Lubin) "Miedziowi" przegrali walkę o środek pola z Cracovią, dlatego goście mogli łatwiej dochodzić do sytuacji strzeleckich. Jednym z odpowiedzialnych za ten stan rzeczy był właśnie Tosik. Bojan Czeczarić (Cracovia) Miał jedną okazję, ale nie trafił w bramkę uderzając piłkę głową. Na razie dużo biega, ale mało myśli na boisku. William Remy (Legia Warszawa) Najsłabszy z defensorów Legii. Choć po prawdzie to cała drużyna jest daleka od optymalnej formy. Mateusz Szwoch (Wisła Płock) To nie był jego mecz. W ataku był praktycznie niewidoczny, do tego po jego stracie pod własnym polem karnym Górnik strzelił wyrównującego gola. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2019-2020,cid,3" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO Ekstraklasy</a> <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking" target="_blank">Zobacz ranking Ekstraklasy!</a> Autor: Wojciech Górski