We wtorek z turniejem pożegnały się m.in. liderka światowego rankingu Niemka polskiego pochodzenia Angelique Kerber. Radwańska w pierwszym secie pojedynku z McHale przegrywała 0:3, ale ostatecznie zwyciężyła 7:6 (7-1), 6:1. - Zmagałam się dziś z kilkoma rzeczami, ale tie-break był bardzo dobry w moim wykonaniu i jestem z niego bardzo zadowolona. Zdecydowanie lepiej mi szło w drugim secie, lepiej się czułam i byłam pewniejsza siebie. Pod koniec było w nim kilka zaciętych gemów, ale w końcowym rozrachunku ja byłam tą, która miała właściwe zagranie. Jestem bardzo szczęśliwa, że zamknęłam ten mecz w dwóch setach - podsumowała 27-letnia Polka. W środowym ćwierćfinale trzecia rakieta świata spotka się z kwalifikantką Ying-Ying Duan. Ze 103. w rankingu WTA Chinką krakowianka się zmierzy po raz drugi w karierze. Poprzedni miał miejsce... w ubiegłym tygodniu. Będąca rówieśniczką Radwańskiej Azjatka sprawiła jej sporo trudności w pierwszej rundzie turnieju w Shenzen - podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego wygrała 6:2, 6:7 (4-7), 7:5. - Teraz wiem, czego się spodziewać po Duan. Nasz poprzedni pojedynek był trzygodzinną bitwą. Byłam wtedy o punkt od powrotu do domu. Teraz wiem, co robić i jak to będzie wyglądać. Zamierzam się cieszyć grą - zapowiedziała Polka. Będzie to jej drugi mecz w Sydney, bowiem na otwarcie miała "wolny los". Później przeniesie się do Melbourne, gdzie od poniedziałku będzie się toczyć rywalizacja w wielkoszlemowym Australian Open.