Serena Williams odprawiła Magdalenę Rybarikovą zaledwie w godzinę, wygrywając 6:1, 6:1. Polka obroniła swoje podanie w pierwszym gemie, choć musiała bronić dwóch break-pointów. W decydujących momentach nie zostawiła jednak rywalce żadnych złudzeń. Errani także wykorzystała atut własnego podania. W trzecim gemie Agnieszka znów przegrywała 15:40. Dwa pierwsze break-pointy obroniła dwa w świetnym stylu (as i znakomity atak), ale po chwili Włoszka miała trzecią szansę i wykorzystała ją, po raz pierwszy przełamując podanie Polki. Radwańska, grając ofensywniej, szybko odrobiła stratę przełamania. Dyktowała warunki gry w kolejnym gemie, ale zaczęła popełniać sporo niewymuszonych błędów, w efekcie po raz drugi straciła własne podanie. Jednak znów szybko odrobiła stratę, doprowadzając do stanu 3:3. Po chwili Radwańska przegrała trzeciego z rzędu swojego gema serwisowego, ale swojego podania nie potrafiła utrzymać także Włoszka. Również w 9. gemie Polce nie udało się wykorzystać atutu własnego serwisu. Niesamowite emocje tenisistki zafundowały fanom w 10. gemie. Po dobrym smeczu Agnieszka miała dwa break-pointy, jednak trzy kolejne piłki wygrała Errani i stanęła przed szansą na wygranie pierwszej partii. Polka w pięknym stylu obroniła piłkę setową, a po chwili - po efektownych wymianach - rozstrzygnęła gema na swoją korzyść. W 11. gemie Radwańska przegrywając 15:40 obroniła dwie piłki, ale później dwoma znakomitymi returnami błysnęła Errani. Koszmarna passa serwujących przedłużyła się na 12. gema, w którym doszło do dziesiątego przełamania z rzędu, dzięki czemu Isia doprowadziła do tie-breaka. Włoszka objęła w nim prowadzenie, ale po chwili zepsuła prostą piłkę, a w kolejnych wymianach klasę pokazała krakowianka, która nie pozwoliła rywalce zdobyć już punktu. Agnieszka kapitalnie rozpoczęła drugiego seta. Najpierw przełamała podanie rywalki, a po 15. zwycięskiej piłce z rzędu wygrała swojego gema serwisowego "na sucho" i objęła prowadzenie 2:0. W trzech kolejnych gemach obie tenisistki zgodnie wykorzystywały atut swojego podania, choć łatwiej punkty zdobywała Polka. Jednak Włoszka otrząsnęła się z kryzysu z początku drugiej partii i dyktując warunki gry w 6. gemie, odrobiła stratę przełamania. Serwująca Errani prowadziła w kolejnym gemie już 40:0, ale Agnieszka poderwała się do walki. Trwały mordercze wymiany, jednak Włoszka obroniła swoje podanie i po raz pierwszy objęła prowadzenie w drugim secie. Polka błyskawicznie wyrównała, nie tracąc nawet punktu. Przy stanie 4:4 obie tenisistki popełniały sporo błędów, ale Polce udało się przełamać rywalkę. Agnieszka serwowała po zwycięstwo w meczu, jednak rozpoczęła fatalnie - Włoszka miała trzy break-pointy i trzeciego wykorzystała. W kolejnym gemie Radwańska nie miała problemów z odebraniem serwisu i zmusiła przeciwniczkę do biegania. Dyktowała warunki gry i po raz drugi serwując po zwycięstwo, szansy już nie zmarnowała. Radwańska, czwarta rakieta światowego rankingu, zrewanżowała się Włoszce za porażkę w tegorocznym turnieju wielkoszlemowym na ziemnych kortach im. Rolanda Garrosa w Paryżu. Był to dziewiąty pojedynek obu tenisistek i siódme zwycięstwo Polki. Wygrana dała Radwańskiej 395 punktów do rankingu WTA i premię w wysokości 104 700 dolarów. Była to jej 40. wygrana w tym roku. Autor: Mirosław Ząbkiewicz Ćwierćfinał Agnieszka Radwańska (Polska, 3.) - Sara Errani (Włochy, 5.) 7:6 (1), 7:5 Na Li (Chiny, 4.) - Dominika Cibulkova (Słowacja) 7:6 (7-1), 6:2 Sorana Cirstea (Rumunia) - Petra Kvitova (Czechy, 6.) 4:6, 7:5, 6:2 Serena Williams (USA, 1.) - Magdalena Ribarikova (Słowacja, 42.) 6:1, 6:1.