Rozstawiona z numerem 6. Radwańska jest obrończynią tytułu w Rogers Cup, który co roku odbywa się na przemian w Toronto i Montrealu. W drugiej rundzie Polka pokonała Niemkę Julię Goerges 7:5, 6:3. Natomiast Cornet wygrała ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą 6:3, 6:2."Alize to wojowniczka na korcie, bardzo solidna w grze z linii końcowej. Grałyśmy wiele meczów przeciwko sobie i prawie zawsze te nasze mecze były długie i zacięte" - stwierdziła Radwańska, pytana o Cornet. Mecz rozpoczął się po myśli Radwańskiej, która zdobyła gema przy własnym podaniu, a chwilę później "przełamała" serwis rywalki. Kolejny również łatwo padł łupem Polki i było już 3:0. W czwartym Radwańska miała break pointa, ale Cornet wyszła z opresji zapisując na swoim koncie pierwszego gema w tym pojedynku.Francuzka grała coraz lepiej i zdobywanie punktów już tak łatwo nie przychodziło naszej tenisistce. Zacięty i wyrównany był piąty gem przy podaniu Radwańskiej. Szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę. W końcu to jednak Polka zadała decydujący cios (4:1). Potem obie zawodniczki zgodnie wygrały gemy przy własnym podaniu. W ósmym, przy serwisie Cornet, Radwańska miała setbola. Pomocną dłoń wyciągnęła rywalka, która popełniła podwójny błąd serwisowy i tak zakończył pierwszy set wygrany pewnie przez krakowiankę 6:2. Wydawało się, że Radwańska kontroluje sytuację. Tymczasem początek drugiego seta był fatalny w wykonaniu Polki. Nasza zawodniczka popełniała sporo błędów, co z zimną krwią wykorzystywała rywalka. Niemoc obrończyni tytułu trwała cztery gemy. Dopiero wtedy obudziła się nasza rakieta numer jeden. Radwańska wygrał trzy gemy z rzędu doprowadzając do stanu 3:4. Cornet przerwała serię Polki w ósmym gemie. Radwańska jeszcze się poderwała do walki, ale Francuzka nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa w tej partii. Na początku decydującego seta gra Radwańskiej była szarpana - dobre akcje przeplatała prostymi błędami. W trzecim gemie Cornet była dokładniejsza i "przełamała" serwis Polki wychodząc na prowadzenie 2:1. Francuzka złapała wiatr w żagle. Jej uderzenia były mocne, nie bała się podejmować ryzyka, dobrze spisywała się także w defensywie. Przyniosło to efekt w postaci wyniku - 3:1, 4:2. W końcu jednak Radwańska znalazła właściwy rytm. Wygrała dwa gemy z rzędu, a co najważniejsze odrobiła stratę "przełamania", doprowadzając do remisu 4:4. Cornet postawiła zacięty opór w następnym gemie, ale to Radwańska wyszła na prowadzenie 5:4. Jeden gem dzielił Polkę o awansu do 1/4 finału. Więcej zimnej krwi zachowała jednak Radwańska, która wykorzystała drugą piłkę meczową i to ona mogła cieszyć się ze zwycięstwa w tym trudnym spotkaniu. Polka w ćwierćfinale zagra z turniejową "dwójką" Rumunką Simoną Halep, która pokonała Niemkę polskiego pochodzenia Angelique Kerber 6:3, 5:7, 6:4. Agnieszka Radwańska (Polska, 6) - Alize Cornet (Francja) 6:2, 4:6, 6:4