W ubiegłym roku Radwańska do samego końca walczyła o przepustkę do kończącego sezon turnieju. Zapewniła ją sobie dopiero po triumfie w Tiencinie. Tym razem awans do imprezy w Singapurze zagwarantowała sobie w ubiegłym tygodniu. - Ten rok jest znacznie lepszy niż poprzedni. Zakwalifikowałam się do mistrzostw WTA już w Pekinie, więc spoczywa na mnie teraz mniejsza presja niż wtedy. Ale nadal chcę wygrać ten turniej, nadal chcę grać tu swój najlepszy tenis - zapewniła. Nie miała żadnych kłopotów w meczu otwarcia - w 61 minut pokonała Niemkę Tatjanę Marię 6:1, 6:2. Jak napisano na stronie WTA, było to 50. wygrane przez trzecią rakietę świata spotkanie w sezonie. - Po pierwsze, bardzo się cieszę, że dziś zwyciężyłam tak szybko. Dobrze zakończyć pierwszą rundę w dwóch setach i zachować świeżość na kolejną. Jestem bardzo zadowolona, że utrzymałam poziom prezentowany w Pekinie - podkreśliła Polka, która we wtorek - na zaproszenie organizatorów - uczestniczyła w lekcji pieczenia tamtejszych tradycyjnych naleśników. W kolejnej rundzie, w czwartkowy poranek (około 7.30 czasu polskiego), zmierzy się z Rosjanką Jewgieniją Rodiną. Ze 103. na światowej liście rówieśniczką krakowianka zmierzy się po raz drugi. W 2005 roku w ćwierćfinale imprezy niższej rangi - ITF - w Mińsku wygrała w dwóch partiach. Oprócz Radwańskiej, w najlepszej "16" jest również Magda Linette. Ona również swój pojedynek w 1/8 finału rozegra w czwartkowy poranek (około 7.30 czasu polskiego), a po drugiej stronie kortu stanie Amerykanka Alison Riske. Spotkanie to będzie poprzedzone meczem o awans do najlepszej "czwórki" debla z udziałem Katarzyny Piter.