Impreza w stolicy Chin jest jedną z ulubionych dla 28-letniej tenisistki z Krakowa. Wygrała ją bowiem dwa razy, poprzednio w 2011 roku. Radwańska z Zhang zmierzyła się po raz czwarty. Wszystkie mecze wygrała Polka, nie tracąc przy tym seta. Zawodniczki od początku meczu utrzymywały własne podania. Nawet jeśli rywalka zaczynała gema od prowadzenia, to i tak serwująca potrafiła przechylić szalę na własną korzyść. Jako pierwsza szansę na przełamanie otrzymała Radwańska (11.) w siódmym gemie. Przy break-poincie Zhang zagrała pasywnie, a ta i tak wyrzuciła piłkę na duży aut (4:3 dla krakowianki). Chinka szybko jednak odrobiła stratę. Polka rozegrał słaby gem, wygrała tylko jeden punkt, a na dodatek na koniec popełniła podwójny błąd serwisowy i zrobiło się 4:4. W 11. gemie Zhang nie wykorzystała prowadzenia 40:15. Przy stanie 40:30 reprezentantka gospodarzy nie potrafiła zakończyć akcji przy siatce, Radwańska ją przelobowała i choć przeciwniczka doszła do piłki, to straciła przewagę i po chwili punkt. Polka nie zmarnowała okazji i przy własnym podaniu zamknęła seta (7:5). Początek drugiej partii należał do Zhang. Długi był drugi gem, w którym Chinka miała break-pointa przy stanie 30:40, ale minimalnie pomyliła się z returnu przy drugim podaniu krakowianki. Potem mieliśmy jeszcze cztery równowagi, by w końcu 26. tenisistka na świecie objęła prowadzenie 2:0. Radwańska odrobiła straty w piątym gemie. Przy pierwszym break-poincie Polka zagrała zbyt pasywnie, ale przy drugim pomogła rywalka, która wyrzuciła piłkę na aut (2:3). Krakowianka mogła objąć prowadzenie w siódmym gemie, jednak nie wykorzystała break-pointów, a przeciwniczka walczyła o każdy punkt i to przyniosło efekt (3:4). Radwańskiej udało się to w końcu w dziewiątym gemie, w którym straciła tylko punkt (5:4). Polka serwowała więc, by wygrać mecz, ale nie mająca nic do stracenia reprezentantka gospodarzy, stawiła dzielny opór, odrabiając stratę przełamania (5:5). Zhang znowu jednak przegrała własne podanie, w ostatniej akcji okazując się gorszą pod siatką i krakowianka prowadziła 6:5. W 12. gemie Chinka obroniła pierwszą piłkę meczową, returnem na linię, ale przy kolejnej przestrzeliła z returnu. Radwańska w trzeciej rundzie zagra z Rosjanką Darią Kasatkiną. Paweł Pieprzyca 2. runda gry pojedynczej: Agnieszka Radwańska (Polska, 11.) - Shuai Zhang (Chiny) 7:5, 7:5 Barbora Strycova (Czechy) - Julia Goerges (Niemcy) 6:4, 6:2 Daria Gavrilova (Australia) - Coco Vandeweghe (USA, 14.) 6:3, 2:0, krecz Vandeweghe Petra Kvitova (Czechy, 12.) - Varvara Lepchenko (USA) 6:4, 6:4 Jelena Wiesnina (Rosja) - Duan Yingying Duan (Chiny) 6:3, 6:2 Sorana Cirstea (Rumunia) - Christina McHale (USA) 7:6 (7-4), 6:0 Karolina Pliszkova (Czechy, 4.) - Andrea Petkovic (Niemcy) 6:4, 6:4 Daria Kasatkina (Rosja) - Lara Arruabarrena (Hiszpania) 6:4, 7:5 Maria Szarapowa (Rosja) - Jekaterina Makarowa (Rosja) 6:4, 4:6, 6:1 Simona Halep (Rumunia, 2.) - Magdalena Rybarikova (SVK) 6:1, 2:1, krecz Rybarikovej