Bilans dotychczasowych pojedynków jest zdecydowanie korzystniejszy dla Szarapowej, która wygrała 12 z 14 takich konfrontacji. Trzecia w rankingu WTA Rosjanka pokonał szóstą w tym zestawieniu Radwańską m.in. w dwóch poprzednich meczach w kończących sezon zawodach, do których doszło - także w fazie grupowej - trzy lata temu i w ubiegłym roku. Ostatnio jednak dzięki zapisaniu na swoim koncie jednego seta do półfinału awansowała Polka, a nie jej wyżej notowana rywalka. Krakowianka w ostatnich tygodniach prezentowała się z dobrej strony. Wygrała imprezy w Tokio i Tiencinie, a w Pekinie dotarła do półfinału. Przepustkę do Singapuru wywalczyła jednak dopiero w ubiegłą niedzielę i nie miała zbyt dużo czasu na przygotowania. Obecna dyspozycja Szarapowej jest z kolei wielką niewiadomą. Pod koniec września nie dokończyła spotkania w Wuhan, a jej poprzedni występ to zakończony na początku lipca Wimbledon. "Rozmawianie o jej obecnej formie to - tak jak w przypadku Rumunki Simony Halep - wróżenie z fusów. Nie wiemy, czy nie grały, bo nie mogły, czy też dlatego, że nie chciały i wolały spokojnie potrenować. Pierwsze mecze wszystko wyjaśnią. Decydujące będzie to, czy rywalki są zdrowe" - podkreślił Robert Radwański, ojciec i były trener Agnieszki. Polska tenisistka rok temu dotarła do półfinału. Powtórzyła tym samym swoje najlepsze osiągnięcie z turnieju masters, nazywanego wcześniej WTA Championships, z 2012 roku (trzy lata temu rywalizacja toczyła się w Stambule). W czterech pozostałych edycjach zakończyła udział na rundzie grupowej (w latach 2008-09 rozegrała po jednym spotkaniu jako rezerwowa). Szarapowa wystąpi ósmy raz, triumfowała w 2004 roku. W poniedziałek występ zainaugurują zawodniczki z Grupy Białej. Do półfinałów awansują po dwie najlepsze z obu grup.