Dzięki awansowi do finału Radwańska zarobiła 60 tys. dolarów i 305 pkt rankingowych. Nie to jest jednak ważne. O wiele istotniejszym faktem jest jednak ten, że "Isia" rozegrała jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy mecz w tym roku i to z wymagającą, uderzającą wręcz potężnie rywalką!Piątkowy mecz od początku miał bardzo wyrównany przebieg. Już w pierwszym gemie - trwającym ponad pięć minut - "Isia" i Amerykanka grały na przewagi. Ostatecznie lepsza okazała się ambitnie grająca Polka. W drugim gemie lepiej spisywała się Stephens, która rozstrzygnęła go na swoją korzyść. Kolejny gem to podanie Radwańskiej i jej słaby początek. Polka przegrała trzy kolejne piłki, ale zdołała doprowadzić do gry na przewagi, w której zawodniczki wyrywały sobie prowadzenie, ale ostatecznie górą była Radwańska! "Isia" ambitną i rozważną grą zdołała w czwartym gemie przełamać Amerykankę. Rozpędzona i grająca świetnie przy siatce Polka, doskonale spisała się także w dwóch kolejnych gemach. Po 35 minutach Radwańska, przy własnym podaniu, miała pierwszą piłkę setową i natychmiast ją wykorzystała, wygrywając I seta 6-1. W pierwszych dwóch gemach serwisowych II seta Stephens utrzymała swoje podanie, prowadząc 2-1. W czwartym gemie Amerykanka po raz pierwszy przełamała Radwańską, po tym jak "Isia" posłała bekhend w siatkę. Sloane prowadziła 3-1.Aga szybciutko odrobiła stratę przełamania. W piątym gemie posłała piłkę z forhendu przeciw nogom Stephens i zrobiło się 2-3. W kolejnym gemie Polka nie zwalniała tempa i doprowadziła do wyrównania. Amerykanka nie zamierzała jednak odpuszczać. W siódmym gemie drugiego seta wyszła na prowadzenie 4-3, ale Radwańska - przy swoim podaniu - momentalnie doprowadziła do wyrównania. Stephens to nie załamało - kolejny gem należał do niej.Jedenasty gem był popisowy w wykonaniu "Isi". Krakowianka przełamała w tym rozdaniu Amerykankę i w dwunastym gemie - przy własnym podaniu - miała szansę rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Dwie pierwsze piłki w dwunastym gemie były nieudane w wykonaniu Agnieszki. Polka walczyła bardzo ambitnie, ale Stephens tym razem była poza zasięgiem. Po ładnym forhendowym woleju prowadziła już 40:15. Radwańska nie rezygnowała, w decydującym momencie poszła do siatki, ale mocne zagranie Stevens kompletnie ją zaskoczyło i doszło do tie-breaka.Lepiej rozpoczęła go Amerykanka, która prowadziła już 2:0, ale Agnieszka wyrównała. Po dwóch mini-breakach (drugi to potężny return z bekhendu w wykonaniu Stephens), rywalka "Isi" prowadziła już 5:2. Polka zmniejszyła nieco straty, ale po potężnym serwie na bekhend, Stephens miała trzy piłki setowe, z których wykorzystała pierwszą i doprowadziła do wyrównania.Trzeci set rozpoczynał się od serwisu Radwańskiej. Aga, z niemałymi trudnościami, zdołała obronić własne podanie. To dodało krakowiance pewności i w kolejnym gemie - przy serwie Stevens - zdołała przełamać Amerykankę! Radwańska nie zwalniała tempa i wkrótce prowadziła już 3-0. Amerykanka momentalnie poprosiła o pomoc swojego trenera, który z uśmiechem starał się zmotywować swoją zawodniczkę. Zrobił to na tyle skutecznie, że Sloane pewnie wygrała czwartego gema, a chwilę potem przełamała Polkę i było już tylko 3-2 dla krakowianki. Krótka przerwa po piątym gemie trzeciego seta dobrze zrobiła Radwańskiej. Polka przełamała Amerykankę i prowadziła 4-2.Radwańska, przy własnym podaniu, wygrała także kolejnego gema, a następnie - przy serwisie Stephens - miała szansę rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Zaczęło się świetnie. Dwie piłki i 30:0 dla Polki. Potem był prosty błąd przy próbie skrótu Polki, ale zaraz odrobiony i przy stanie 40:15. Polka miała trzy piłki meczowe. Najpierw - po najdłuższej wymianie w meczu Amerykanka zdołała się obronić, ale chwilę potem już nie miała szans!Agnieszka Radwańska zagra tym samym w finale turnieju w Eastbourne. Jej rywalką mogła być Dunka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki, ale rozstawiona z numerem drugim tenisistka skreczowała jednak w pojedynku ze Szwajcarką Belindą Bencic już przy stanie 0:3. Polka po raz pierwszy zmierzy się z 18-letnią Szwajcarką, zajmującą obecnie 31. miejsce w światowym rankingu. Agnieszka Radwańska - Sloane Stephens 6-1, 6-7 (3:7), 6-2