Obie tenisistki zmierzyły się ze sobą już po raz 11. Bilans jest zdecydowanie korzystniejszy dla krakowianki, który odniosła dziewiąte zwycięstwo. W Eastbourne panie zagrały ze sobą drugi raz, 26-letnia krakowianka zrewanżowała się ponad rok starszej Bułgarce za porażkę w pierwszej rundzie w 2012 roku. W pierwszym gemie Radwańska miała dwa break-pointy, ale ich nie wykorzystała, a rywalka potrafiła w podbramkowej sytuacji zdobyć cztery punkty z rzędu. Pironkowa w kolejnym gemie za stanu 15:40 doprowadziła do równowagi, popisując się m.in. skrótem, który ledwie zahaczył o linię, ale następne dwa punkty zdobyła już nasza zawodniczka. Polka w piątym gemie nie powtórzyła już błędu z pierwszego. Mając dwa break-pointy wykorzystała już pierwszy, obejmując prowadzenie 3:2. Krakowianka grała dobrze, starała się być agresywna, w następnych dwóch gemach straciła tylko punkt, po raz drugi przełamując podanie rywalki. Chwilę później utrzymała własne podanie, wygrywając seta 6:2. Druga partia zaczęła się prawie identycznie jak pierwsza. Bułgarka obroniła bowiem dwa break-pointy, jeden dość szczęśliwie kończącym uderzeniem na linię końcową, by na przewagi utrzymać swój serwis. Trzeci gem był wyrównany, walka toczyła się na przewagi, a górą z niej wyszła Radwańska, na zakończenie zmuszając Pironkową do biegania wzdłuż linii, która w końcu miała tego dosyć, nie dochodząc do forhendu Polki. W piątym gemie krakowianka znowu miała szansę przełamać podanie rywalki, ale ta się wybroniła. Nie udało to się jej w siódmym gemie, kiedy przy break-poincie Bułgarka posłała piłkę w siatkę i przegrywała już 2:5. Po chwili było już po meczu, a w ostatnim gemie Radwańska potrafiła tak odegrać piłkę, która przetoczyła się po siatce, spadając na jej stronę, że Pironkowa nie była w stanie nic już zrobić. W spotkaniu, które trwało godzinę i pięć minut, Polka zanotowała 24 kończące piłki i tylko sześć niewymuszonych błędów. W półfinale krakowianka zagra z Amerykanką Sloane Stephens, która otrzymała walkower za mecz z Rosjanką Darią Gawryłową. - Wiedziałam, czego się spodziewać i wiedziałam, że będę musiała zagrać na 100 procent, by wygrać. Uważam, że wszystko funkcjonowało dobrze. Jestem bardzo zadowolona. Uwielbiam grać na trawie. Cieszę się, że znów zagram tu w półfinale - podkreśliła Agnieszka. Radwańska po raz trzeci doszła do półfinału turnieju WTA w tym sezonie. Wcześniej zrobiła to w Katowicach i Nottingham. Ćwierćfinały gry pojedynczej: Agnieszka Radwańska (Polska, 9.) - Cwetana Pironkowa (Bułgaria) 6:2, 6:2 Caroline Wozniacki (Dania, 2.) - Andrea Petkovic (Niemcy, 10.) 7:5, 6:1 Sloane Stephens (USA) - Daria Gawryłowa (Rosja) walkower na korzyść Stephens Belinda Bencic (Szwajcaria) - Johanna Konta (Wielka Brytania) 2:6, 6:0, 6:3