Radwańska plasuje się obecnie na 10. pozycji w światowym rankingu, a Janković jest 66. w tym zestawieniu, Linette zajmuje 76. lokatę, a Mattek-Sands - 102. Radwańska i Janković spotkały się dotychczas na korcie aż dziewięć razy. Bilans jest zdecydowanie na korzyść podopiecznej Tomasza Wiktorowskiego 7-2. Ostatni raz zagrały ze sobą w ubiegłym roku w amerykańskim Indian Wells. Radwańska wygrała wówczas 6:3, 6:3. Wydaje się, że 32-letnia tenisistka z Belgradu najlepsze lata kariery ma za sobą, ale bez wątpienia Radwańska musi na nią uważać. Była liderka światowego rankingu potrafi być groźna dla najlepszych. Janković ma na swoim koncie 16 zwycięstw w turniejach WTA. W Wielkim Szlemie najlepszy wynik zanotowała w 2008 roku, kiedy to dotarła do finału US Open. Cztery razy zagrała też w półfinałach Wielkiego Szlema - trzy razy na kortach Rolanda Garrosa w Paryżu i raz w Australian Open. W Wimbledonie nigdy nie udało się przeskoczyć czwartej rundy. Jeśli rozstawiona z "dziewiątką" Radwańska pokona Janković, to w drugiej rundzie zmierzy się z lepszą z pary Katie Boulter (Wielka Brytania) - Christina McHale (USA). W kolejnym etapie potencjalną rywalką Polki może trafić na turniejowa "19" Szwajcarka Timea Bacsinszky. Rywalką Linette w drugiej rundzie, oczywiście pod warunkiem że poznanianka upora się z Mattek-Sands, będzie zwyciężczyni starcia Kiki Bertens (Holandia, 23) - Sorana Cirstea (Rumunia). W tegorocznej edycji Wimbledonu zabraknie obrończyni tytuł Amerykanki Sereny Williams, która spodziewa się dziecka. W związku z tym rozstawiona z "jedynką" jest liderka rankingu i ubiegłoroczna finalistka Angelique Kerber. Niemka polskiego pochodzenia w pierwszej rundzie zmierzy się z kwalifikantką.