- Wydaje mi się, że był to lepszy mecz w moim wykonaniu niż ten w pierwszej rundzie. Grałam naprawdę dobrze. To był w ogóle fajny mecz. Nie spodziewałam się, że Magda jest taka dobra. Nigdy wcześniej z nią nie grałam. Nawet z czasów juniorskich nie pamiętam żadnego naszego pojedynku. Znamy się od wielu lat, ale nie miałyśmy wcześniej okazji się zmierzyć - podkreśliła na konferencji prasowej Radwańska. Rozstawiona z "15" w Nowym Jorku krakowianka przyznała, że niezbyt często zdarza się jej rywalizować z rodaczką. - To dla mnie pewne wyzwanie - gra z kimś z mojego kraju. Cieszę się, że w ważnych momentach, przy kluczowych punktach, byłam trochę lepsza. Stąd taki wynik - zaznaczyła. Dziennikarze spytali podopieczną Tomasza Wiktorowskiego w jakim elemencie zauważa u siebie poprawę w porównaniu ze spotkaniem pierwszej rundy, w którym pokonała Czeszkę Katerinę Siniakovą 6:2, 6:3. - To dobre pytanie, zwłaszcza że w ciągu dwóch dni nie można się znacząco poprawić, prawda? Sądzę, że tu chodzi o te wszystkie mentalne sprawy - tego, jak idziesz na kort i jak czujesz piłkę. Każdy dzień jest inny. Dziś czułam się świetnie na korcie, uderzałam piłkę bardzo dobrze, nieźle też serwowałam - analizowała 26-letnia Polka. Przyznała, że w trzeciej rundzie czeka ją spore wyzwanie. Po drugiej stronie stanie rozstawiona z "19 " Amerykanka Madison Keys. Krakowianka wygrała wszystkie cztery dotychczasowe pojedynki z tą rywalką. Poprzednio zmierzyły się w ćwierćfinale tegorocznego Wimbledonu. - W Londynie stoczyłyśmy świetny pojedynek. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. To będą jednak inne warunki pogodowe, inna nawierzchnia i inna historia. Zobaczymy, jak będzie na korcie twardym. To będzie ciężki mecz trzeciej rundy. Madison gra u siebie - zaznaczyła Radwańska. Jak dodała, liczy się z tym, że zdecydowana większość kibiców będzie po stronie 20-letniej Keys. - Nie spodziewam się, że kibice będą mnie dopingować. To cena, jaką się płaci za grę przeciwko reprezentantowi gospodarzy. Na pewno będzie hałaśliwie i głośno. Zamierzam zrobić wszystko, co w mojej mocy, by zagrać taki sam tenis jak podczas Wimbledonu. Zobaczymy, czy to zadziała - zadeklarowała krakowianka. Agnieszka Radwańska w US Open startuje po raz 10. z rzędu, czterokrotnie dotarła do 1/8 finału (2007-08 i 2012-13). W pozostałych edycjach odpadła w drugiej rundzie. W środę zanotowała z kolei 100. zwycięstwo w Wielkim Szlemie. Wyniki środowych meczów 2. rundy singla kobiet: Agnieszka Radwańska (Polska, 15) - Magda Linette (Polska) 6:3, 6:2 Venus Williams (USA, 23) - Irina Falconi (USA) 6:3, 6:7 (2-7), 6:2 Dominika Cibulkova (Słowacja) - Jessica Pegula (USA) 5:7, 7:5, 6:3 Jekaterina Makarowa (Rosja, 13) - Lauren Davis (USA) 6:1, 6:2 Belinda Bencic (Szwajcaria, 12) - Misaki Doi (Japonia) 5:7, 7:6 (7-3), 6:3 Jelina Switolina (Ukraina, 17) - Kaia Kanepi (Estonia) 6:3, 6:4 Mariana Duque (Kolumbia) - Oceane Dodin (Francja) 6:1, 5:7, 6:2 Eugenie Bouchard (Kanada, 25) - Polona Hercog (Słowenia) 6:3, 6:7 (2-7), 6:3 Serena Williams (USA, 1) - Kiki Bertens (Holandia) 7:6 (7-5), 6:3 Kristina Mladenovic (Francja) - Bojana Jovanovski (Serbia) 7:5, 6:1 Bethanie Mattek-Sands (USA) - CoCo Vandeweghe (USA) 6:2, 6:1 Roberta Vinci (Włochy) - Denisa Allertova (Czechy) 2:6, 6:3, 6:1 Anett Kontaveit (Estonia) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 31) 7:5, 6:4 Daria Kasatkina (Rosja) - Ana Konjuh (Chorwacja) 6:4, 6:4 Madison Keys (USA, 19) - Tereza Smitkova (Czechy) 6:1, 6:2 Madison Brengle (USA) - Anna Tatishvili (USA) 6:3, 6:2