Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Agnieszka Radwańska - Venus Williams! Zapis relacji na urządzeniach mobilnych Agnieszka Radwańska ostatnio spisała się bardzo dobrze. W niedzielę Polka wygrała swój 15. turniej w karierze. W wielkim finale w Tokio 26-letnia krakowianka łatwo pokonała Szwajcarkę Belindę Bencic 6:2, 6:2. Ten triumf spowodował, że krakowianka znów jest w pierwszej dziesiątce światowego rankingu - z 13. miejsca awansowała na siódme.Polka nie miała jednak szczęścia w losowaniu drabinki turnieju w Wuhanie, do którego dotarła po kilkugodzinnym locie ze stolicy Japionii. Rozstawiona z numerem 10. Agnieszka już w pierwszej rundzie zmierzyła się z 35-letnią Venus Williams. Amerykanka wygrała z nią po raz ósmy na 12 ich spotkań i po raz trzeci z rzędu - w tym roku wcześniej zwyciężyła pod koniec stycznia w 1/8 finału Australian Open i miesiąc później w ćwierćfinale w Dausze. Poniedziałkowy mecz toczył się pod dyktando dziewięć lat starszej Amerykanki. W pierwszym secie dwa razy przełamała podanie Polki, tracąc tylko jednego gema. Williams zanotowała aż 20 wygrywających piłek przy zaledwie czterech krakowianki. Agnieszce zupełnie nie pomógł fakt, że była zdecydowanie lepsza w niewymuszonych błędach (5-13). Drugi set rozpoczął się rozpoczął się od przełamania serwisu Radwańskiej. Po trzecim gemie, przy stanie 1:2, Polka wzięła przerwę medyczną, opuszczając nawet na kilka minut kort centralny. Gdy nań wróciła miała obandażowane lewe udo. Od tego momentu krakowianka spisywała się lepiej. Przede wszystkim potrafiła wygrywać częściej wymiany, a także utrzymywała własny serwis. Ponieważ Amerykanka też zwyciężała przy swoich podaniach, emocje mieliśmy do końca. W 10. gemie Williams serwowała, aby wygrać mecz. Jednak tak się nie stało, a gema przegrała po podwójnym błędzie serwisowym. Potem obie tenisistki wygrały swoje podania i potrzebny był tie-break. Przy stanie 5-4 dla Amerykanki i jej serwisach, Polka popełniła dwa proste błędy, najpierw będąc pod siatką, a potem z linii końcowej. Ofensywny styl gry Williams miał odzwierciedlenie w statystykach - w sumie Amerykanka zanotowała 51 uderzeń wygrywających, Polka 14. Pierwsza z zawodniczek popełniła 30 niewymuszonych błędów, Radwańska o połowę mniej. Tenisistki nie mogły weryfikować decyzji sędziowskich. Powodem braku Hawk-Eye ("sokolego oka") jest śmierć jednego z pracowników przy montażu systemu. Rok temu Radwańska w Wuhanie odpadła w drugiej rundzie. Poniedziałkowa porażka komplikuje sytuację Polki, która walczy o zapewnienie sobie udziału w mistrzostwach WTA. W kończącej sezon imprezie w Singapurze wystartuje najlepsza "ósemka" tego roku (w rankingu "Road to Singapur" Polka jest dziewiąta). Kolejnym turniejem, w którym krakowianka wystąpi, jest impreza w Pekinie. Odbędzie się ona w przyszłym tygodniu. W Wuhanie do rywalizacji wróciła Rosjanka Maria Szarapowa. Trzecia rakieta świata pauzowała z powodu kontuzji nogi. Ostatnią imprezą z jej udziałem był wielkoszlemowy Wimbledon rozgrywany na przełomie czerwca i lipca. W pierwszej rundzie w Wuhanie turniejowa "dwójka" miała wolny los, a w drugiej została wyeliminowana przez Czeszkę Barborą Strycovą. Pierwszego seta Rosjanka wygrała 7:6 (7-1), drugiego przegrała 6:7 (4-7) i prowadziła 2:1 w trzecim, kiedy skreczowała z powodu kontuzji lewego przedramienia. Chwilę wcześniej skorzystała pomocy medycznej, ale jak widać nie pomogła ona na tyle, żeby Szarapowa mogła kontynuować grę. - Mam za sobą już kilka poważnych urazów i wiem, że ta kontuzja jest daleka od bycia tak poważną. To po prostu coś, o co muszę teraz zadbać. Moimi priorytetami są z pewnością kończący sezon turniej w Singapurze oraz finał Pucharu Federacji. Zrobię wszystko, by wtedy być zdrową - podkreśliła 28-letnia Rosjanka. Wyniki gry pojedynczej: 2. runda Barbora Strycova (Czechy) - Maria Szarapowa (Rosja, 2.) 6:7 (1-7), 7:6 (7-4), 1:2, krecz Szarapowej Karolina Pliszkova (Czechy, 8.) - Mirjana Luczić-Baroni (Chorwacja) 7:6 (7-4), 5:7, 7:6 (7-5) 1. rundaAgnieszka Radwańska (Polska, 10.) - Venus Williams (USA) 1:6, 6:7 (4-7)Irina-Camelia Begu (Rumunia) - Zarina Dijas (Kazachstan) 7:6 (7-5), 7:6 (7-5) Belinda Bencic (Szwajcaria, 11.) - Ajla Tomljanović (Chorwacja) 7:5, 7:5 Roberta Vinci (Włochy, 15.) - Danka Kovinić (Czarnogóra) 5:7, 6:1, 6:3 Sloane Stephens (USA) - Alison Riske (USA) 7:6 (7-4), 6:3 Madison Brengle (USA) - Dominika Cibulkova (Słowacja) 6:3, 6:4 Ana Ivanovic (Serbia, 9.) - Alexandra Dulgheru (Rumunia) 6:1, 6:3 Madison Keys (USA, 14.) - Magdalena Rybarikova (Słowacja) 6:2, 4:6, 7:6 (7-4) Kristina Mladenovic (Francja) - Patricia Tig (Rumunia) 6:1, 6:4 Anna Karolina Schmiedlova (Słowacja) - Mariana Duque (Kolumbia) 6:4, 6:4 Jelena Janković (Serbia) - Heather Watson (Wielka Brytania) 6:3, 2:6, 6:3 Camila Giorgi (Włochy) - Cwetana Pironkowa (Bułgaria) 2:6, 6:2, 7:5 Caroline Garcia (Francja) - Sara Errani (Włochy, 16.) 6:7 (4-7), 6-4, 6-2