W ubiegłym roku w Katowicach Radwańska zatrzymała się na półfinale. Gdy impreza WTA odbywała się w Warszawie również nie udało jej się dotrzeć do ostatniego etapu rywalizacji. Ma zaś na koncie dwa finały w ojczyźnie w turniejach ITF, trzecich co do rangi zawodach tenisowych. W 2005 roku wygrała zmagania w stolicy, a w Gdyni musiała uznać wyższość rywalki w decydującym spotkaniu. W sobotę na jej drodze stanie Giorgi, finalistka poprzedniej edycji katowickiej imprezy. Krakowianka, która ma za sobą trzy szybkie zwycięstwa, ma świadomość, że teraz czeka ją o wiele trudniejszy sprawdzian.- To już szczebel wyżej. Zwłaszcza że Camila gra w Katowicach bardzo dobrze. Pokazała się też w poprzednim roku. Prezentuje bardzo agresywny tenis. Wszystko tak naprawdę leci z prędkością światła. Ma świetny pierwszy serwis, drugiego podania praktycznie u niej nie ma - scharakteryzowała swoją kolejną przeciwniczkę dziewiąta rakieta świata.Z 34. w rankingu WTA Włoszką rywalizowała dotychczas raz - w 2012 roku w 1/8 finału Wimbledonu wygrała w dwóch setach. Ich drugi w karierze mecz rozpocznie się najwcześniej o godz. 19. Dwie godziny wcześniej na kort wyjdą rozstawiona z numerem ósmym Słowaczka Anna Schmiedlova i Belgijka Alison Van Uytvanck.O godz. 14 planowo ma się rozpocząć półfinał debla z udziałem Magdy Linette. Nie wiadomo jednak, czy pojedynek dojdzie do skutku. Partnerująca poznaniance Francuzka Alize Cornet doznała w piątkowym ćwierćfinale singla kontuzji nogi i możliwe, że nie zdoła w sobotę wyjść na kort. Ich rywalkami będą Belgijka Ysaline Bonaventure i Holenderka Demi Schuurs.