Tutaj znajdziesz zapis tekstowej relacji na żywo z tego meczu Tutaj zapis tekstowej relacji na żywo na urządzenia mobilne Radwańska, która startem w Paryżu wraca do rywalizacji po miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzją stopy (jednocześnie leczyła też nadgarstek), mierzyła się ze 113. w światowym rankingu van Uytvanck. Belgijka do głównej drabinki przedzierała się przez kwalifikacje, ale dwa lata temu dotarła do ćwierćfinału. Krakowianka zagrała z nią wcześniej dwukrotnie - wygrała bez straty seta zarówno w ćwierćfinale w Brukseli pięć lat temu, jak i rok później w ramach meczu Pucharu Federacji. Tym razem Polka, "dziewiątka" tegorocznego Rolanda Garrosa, straciła seta, ale potem odrobiła straty i to ona zeszła z kortu Suzanne Lenglen jako zwyciężczyni. Mecz trwał dwie godziny i 22 minuty. Pierwszy set toczył się pod dyktando 23-letniej Belgijki. Van Uytvanck już w pierwszym gemie przełamała podanie Radwańskiej. Potem ciekawie było w piątym gemie. Belgijka miała trzy szanse na kolejne przełamanie, ale ostatecznie padł on łupem Polki i zamiast 1:4 zrobiło się 2:3. Chwilę później był już jednak remis, kiedy 28-letnia krakowianka odrobiła stratę. W siódmym gemie van Uytvanck dominowała, wygrała go do zera i znowu prowadziła, z przełamaniem, 4:3. Belgijka wygrała następnego gema przy swoim serwisie i była blisko zwycięstwa w pierwszym secie. Radwańska uratowała jeszcze sytuację, kiedy w 10. gemie, będąc pod ścianą, przełamała podanie rywalki. Z kolei w 11., kiedy utrzymała serwis, pierwszy raz wyszła w tym pojedynku na prowadzenie (6:5). Van Uytvanck doprowadziła jednak do tie-breaku, a tam, głównie dzięki dobrym returnom, przechyliła szalę na swoją korzyść, wygrywając 7-3. W pierwszy secie 113. zawodniczka WTA zanotowała aż 21 kończących uderzeń, przy tylko siedmiu naszej tenisistki, choć miała więcej niewymuszonych błędów (18-11). Belgijka dobrze zaczęła też drugiego seta, obejmując prowadzenie 1:0. Potem lepsza gra Polki w obronie, a także spadek intensywności w grze rywalki spowodowała, że pięć kolejnych gemów padło łupem krakowianki. Van Uytvanck przerwała tę serię w siódmym gemie, ale następny wygrała Radwańska, wyrównując stan rywalizacji na 1-1. Krakowianka w drugim secie popełniła tylko cztery niewymuszone błędy, przy 12 przeciwniczki. W decydującym secie Polka już w trzecim gemie przełamała podanie Belgijki. Van Uytvanck próbowała się jeszcze utrzymać w meczu, przy serwisach Radwańskiej starała się odrobić stratę, ale bez powodzenia. Natomiast w dziewiątym gemie nasza tenisistka przypieczętowała zwycięstwo, po raz kolejnym przełamując podanie rywalki (6:3). W kolejnej rundzie podopieczna Tomasza Wiktorowskiego zmierzy się z reprezentantką gospodarzy Alize Cornet (43. WTA). Paweł Pieprzyca 2. runda gry pojedynczej kobiet: Agnieszka Radwańska (Polska, 9.) - Alison van Uytvanck (Belgia) 6:7 (3-7), 6:2, 6:3 Jelina Switolina (Ukraina, 5.) - Cwetana Pironkowa (Bułgaria) 3:6, 6:3, 6:2 Magda Linette (Polska) - Ana Konjuh (Chorwacja, 29.) 6:0, 7:5 Darya Kasatkina (Rosja, 26.) - Marketa Vondrouszova (Czechy) 7:6 (7-1), 6:4 Alize Cornet (Francja) - Barbora Strycova (Czechy, 20.) 6:4, 6:1