Krakowianka ma korzystny bilans w rywalizacji z Amerykanką. Z rok młodszą i plasującą się na 29. pozycji w klasyfikacji tenisistek Hampton grała dotychczas pięciokrotnie i odniosła cztery zwycięstwa. Przegrała tylko ich ostatnią potyczkę, w czerwcu na trawie w Eastbourne. "Hampton zawsze była dla mnie niewygodną rywalką. Pamiętam, że w Eastbourne nie grałam źle, ale ona - lepiej. W ważnych momentach potrafiła zagrać niewiarygodną piłkę. Jednak to już historia, która w sobotę nie będzie miała żadnego znaczenia" - powiedziała Polka. Awans do czołowej czwórki turnieju oznacza, że w Stanford zarobiła już 36 535 dolarów i zyskała 200 pkt do rankingu WTA. Niższymi nagrodami - 19 300 dolarów i 120 punktów - będzie musiała się zadowolić młodsza z rodzeństwa Radwańskich. Rozstawiona w Kalifornii z "siódemką" Urszula w ćwierćfinale przegrała ze Słowaczką Dominiką Cibulkovą (nr 3.) 5:7, 3:6. Był to ich piąty pojedynek i trzecia porażka Polki. Wyniki ćwierćfinałów: Agnieszka Radwańska (Polska, 1) - Varvara Lepchenko (USA, 6) 7:6 (7-2), 3:6, 6:3 Dominika Cibulkova (Słowacja, 3) - Urszula Radwańska (Polska, 7) 7:5, 6:3 Sorana Cirstea (Rumunia, 5) - Olga Goworcowa (Białoruś) 6:3, 6:2 Jamie Hampton (USA, 4) - Wiera Duszewina (Rosja) 6:4, 6:3