Impreza ta odbywa się naprzemiennie na twardych kortach w Montrealu i Toronto. W poprzednim sezonie krakowianka w ćwierćfinale uległa Rumunce Simonie Halep. Z kolei dwa lata temu, kiedy zawody rozgrywane były tak jak teraz w Montrealu, w finale pokonała Amerykankę Venus Williams. Radwańska początkowo miała wystąpić jeszcze w Stanford, ale wycofała się z powodu kontuzji prawej ręki. W ten sposób tłumaczyła także słabszy występ w wielkoszlemowym Wimbledonie. "Niestety, moja prawa ręka, z którą miałam problem podczas Wimbledonu, nie jest w stu procentach sprawna i mój sztab medyczny zalecił mi odpoczynek" - powiedziała cytowana na stronie rozpoczynającego się 18 lipca turnieju Polka. Rywalizacja w Montrealu będzie toczyć się na twardych kortach, czyli na tej samej nawierzchni, na jakiej rozgrywany będzie turniej olimpijski. Po Rio de Janeiro Radwańska zapowiedziała swój udział w imprezie w Cincinnati i wielkoszlemowym US Open w Nowym Jorku.