Radwańska, obecnie czwarta w rankingu WTA Tour, jest najwyżej notowaną z zawodniczek jakie znalazły się w czołowej ósemce uczestniczek imprezy. Li jest sklasyfikowana o dwie pozycje niżej. - To o niczym nie świadczy. Na pewno nic mi nie daje i nie pomaga, a mam nadzieję, że też nie będzie przeszkadzać. Staram się o tym po prostu nie myśleć, tylko robić swoje i swoje grać. Czeka mnie kolejny ciężki mecz i nie ma tu znaczenia, że jestem nieco wyżej od Li. To zawodniczka, która od dawna jest w czołowej dziesiątce rankingu. Do tego prezentuje bardzo wysoki i równy poziom - uważa 24-letnia krakowianka przed meczem wyznaczonym na korcie centralnym na godzinę 14 czasu polskiego. INTERIA.PL zaprasza na tekstową relację na żywo z tego meczu Radwańska ma niekorzystny bilans pojedynków z Chinką 4-6, ale za to na trawie wynosi 2-1. Po raz trzeci trafiły na siebie w Wimbledonie, gdzie w 2009 roku lepsza okazała się Polka w drugiej rundzie 6:4, 7:5, a w kolejnym sezonie w trzeciej przegrała 3:6, 2:6. Zwyciężczyni spotka się w półfinale z lepszą zawodniczką w meczu Estonki Kai Kanepi z Niemką polskiego pochodzenia Sabine Lisicki (nr 23.), który równolegle będzie rozgrywany na korcie numer 1. Oprócz Radwańskiej we wtorkowym planie gier znalazły się jeszcze dwa polskie nazwiska. O godzinie 11.30 (12.30 w Polsce) na korcie nr 12 występ w Londynie w grze mieszanej rozpocznie Marcin Matkowski w parze z Czeszką Kvetą Peschke. Duet numer 11. w drabince będzie rywalizował w pierwszej rundzie z Amerykanką Abigail Spears i Andym Ramem z Izraela. Natomiast na koniec dnia na korcie nr 9 pierwszy mecz w deblu juniorów rozegra Kamil Majchrzak razem z Francuzem Maximem Janvierem. Ich rywalami będą Brytyjczycy Luke Bambridge i Cameron Norrie.